- W poniedziałek zgłosiła się do nas kandydatka komitetu Ruch Miejski Krzysztofa Berezowskiego z okręgu nr 4 i wycofała swoją zgodę na kandydowanie – mówi Witold Rosiak, przewodniczący Miejskiej Komisji Wyborczej w Szczecinku. – W tej sytuacji skreśliliśmy ją z listy, po jej rezygnacji na liście zostały jednak tylko cztery osoby, a w okręgu wybieranych jest pięcioro radnych i tyle wynosi minimum. Po konsultacji z komisarzem wyborczym podjęliśmy więc uchwałę o skreśleniu całej listy Ruchu Miejskiego w tym okręgu.
Nie oznacza to, że Krzysztof Berezowski straci możliwość kandydowania na burmistrza Szczecinka, do tego wystarcza fakt zarejestrowania list w połowie okręgów (w Szczecinku są cztery okręgi). Komplikuje to jednak sytuację całego komitetu – bowiem, aby uczestniczyć w podziale mandatów w Radzie Miasta należy przekroczyć 5-procentowy prób wyborczy, a ten oblicza się dla całego miasta. Bez jednego okręgu – de facto ¼ Szczecinka – przekroczyć próg będzie ciężej.
- O przekroczenie progu się mimo tego się nie obawiam, walczymy wciąż o 1-2 miejsce w Szczecinku – komentuje ostatnie zdarzenia Krzysztof Berezowski. – To nasi konkurenci nas się boją, starają się uderzyć w najsłabsze ogniowo, w najmłodszych kandydatów, aby wycofali swoje kandydatury. Kandydatka, która zrezygnowała, od jakiegoś czasu nie skontaktowała się z Ruchem Miejskim, robi to jej mama. Wcześniej kandydatka była zadowolona z tego, że znalazła się na naszych listach, cieszyła się, że startują młodzi, że konieczne są zmiany. Teraz jej mama mówi, że przez fakt kandydowania córki nie będzie mogła zasiadać w komisji wyborczej, nie zarobi 300 zł, a to dla niej duża kwota.
POLECAMY:
Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?