Wójt gminy Mielno Olga Roszak - Pezała i towarzysząca jej ekipa najpierw zajrzała do Ustronia Morskiego. Potem na zaproszenie władz kurortu do Kołobrzegu, a stąd jeszcze do wójta wiejskiej gminy Kołobrzeg Tadeusza Kowalskiego.
Wszędzie najpierw dziękowała za wyrażony uchwałami rady sprzeciw wobec wskazywaniu Gąsek jako lokalizacji elektrowni atomowej.
Wszędzie też pojawiała się z tą samą misją: trzeba głośno i wyraźnie przypomnieć rządowi i inwestorowi, że mieszkańcy naszego regionu mówią budowie elektrowni atomowej w Gąskach stanowcze NIE! Z prostego powodu - bo ta inwestycja to koniec turystyki w regionie. Działania trzeba wzmóc, zwłaszcza wobec niedawne, ponownej, poprawionej decyzji wojewody Marcina Zydorowicza, który po raz drugi wskazał Gąski jako potencjalne miejsce, w którym może stanąć elektrownia atomowa. - Mimo rożnych deklaracji, również tych, że na 90 procent tej lokalizacji w Gąskach nie będzie, nadal czujemy się zagrożeni. - mówiła w Kołobrzegu Olga Roszak - Pezała. - Pojawiają się różne niepokojące inicjatywy, także ze strony rządowej, jest decyzja wojewody i pozwolenie dla inwestora na przeprowadzenie badań w Gąskach. Ma obowiązywać 5 lat. Ta decyzja znów zawiera wiele wad. Inwestor nie uzupełnił wszystkich braków. Już ją zaskarżyliśmy i liczymy na to, że minister transportu, budownictwa i gospodarki morskiej tę skargę znów uwzględni. Wydawało się nam, że mamy wygraną wojnę, ale to nie tak. Mamy kolejne bitwy przed sobą. Mówmy jednym głosem, bo decydenci jednak liczą się ze zdecydowanym, społecznym sprzeciwem.
Samorządowcy z Mielna mówili wprost, że liczą na wsparcie, także finansowe, bo antyatomowy marketing kosztuje, podobnie kolejne opinie prawne. Rzecznik Praw Obywatelskich wprawdzie już odmówił wystąpienia w obronie interesów mieszkańców gminy Mielno, ale: - Planujemy wystąpienie do Trybunału Konstytucyjnego - mówiła pani wójt. - Trzeba je starannie przygotować.
W Kołobrzegu dostała pełne poparcie prezydenta Janusza Gromka i radnych. - Przecież my też mamy swoich prawników - mówił Janusz Gromek. Kołobrzeg wstepnie gotów jest przeznaczyć na walkę z "atomem" 20 tys. złotych. - Trzeba zmobilizować też inne gminy, z Pobierowem, czy Ustką włącznie. Niech tez sobie wezmą tę sprawę do serca - mówił prezydent.
Prezes Kołobrzeskiej Izby Gospodarczej, Marian Jagiełka wskazywał, że ciągle niejasne jest stanowisko Koszalina w sprawie planów budowy elektrowni, a to skuteczności protestów nie służy. - Inwestor chce budować nad Bałtykiem ze względu na chłodzenie reaktora wodą morską, ale przecież są też inne technologie, które umożliwiłyby budowę w Klempiczu, którego mieszkańcy są gotowi na tę inwestycję. Zwracajmy na to uwagę - mówił też. - Przypominajmy też, że kraje Europy Zachodniej odchodzą od energetyki jądrowej. Spójrzmy na Włochy, na Niemcy - dodał opozycyjny radny klubu Razem dla Kołobrzegu Cezary Kalinowski.
Jedyny w radzie radny PiS, Antoni Piwowarczyk miał za to pytanie, na które nie dostał jednoznaqcnzej odpowiedzi: - Co w tej sprawie robią nasi, reprezentujący nasz region parlamentarzyści rządzącej PO, która ma największy wpływ na to co w tej chwili dzieje się wokół tych inwestycyjnych planów?
Kolejne spotkanie ma odbyć się w Milenie. Pani wójt zadeklarowała przystając na sugestie dziennikarzy, że zaproszenie dostaną także reprezentanci inwestora, czyli Polskiej Grupy Energetycznej.
Przypomnijmy, Gąski to jedna z trzech wskazanych przez PGE lokalizacji. Na liście są także Żarnowiec i Choczewo w województwie pomorskim.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?