Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sesja Rady Miejskiej w Koszalinie. Spadły plany z drogą

Marzena Sutryk
archiwum
Mieszkańcy Rokosowa będą musieli jeszcze poczekać na nową drogę, która ma połączyć Rokosowo z rondem przy Atrium Koszalin. Dzisiaj nie udało się wprowadzić stosownej uchwały w tej sprawie.

Po latach miasto dogadało się w końcu z MON w sprawie przejęcia terenów wojskowych, na których można zbudować drogę - skrót z Rokosowa. Żeby mówić o jej budowie (w 2016 roku) konieczne są jednak zmiany w planie zagospodarowania w rejonie zbiornika na Dzierżęcince. Temu miała służyć uchwała o przystąpieniu do zmian w planie, którą prezydent miasta zgłosił dzisiaj przed sesją. - Nie dało się wcześniej przekazać materiałów, gdyż dopiero w miniony piątek poznaliśmy decyzję wojska - tłumaczył Piotr Jedliński.

Wśród radnych znaleźli się przeciwnicy pomysłu. Powód jest prosty - mają obawy, że to sposób na przekształcenie przy okazji terenów nad Dzierżęcinką na działki budowlane, które w kontrowersyjnych okolicznościach jakiś czas temu kupiły prywatne osoby. - Wprowadza pan uchwałę rzutem na taśmę. Nie zdążyliśmy poznać szczegółów. Przełóżmy to na maj. Zwłaszcza, że trwa śledztwo, za tą sprawą z działkami ciągnie się smród, tzw. afera gruntowa - mówiła radna Anna Mętlewicz z PiS. To wystąpienie zirytowało prezydenta: - Apeluję: niech pani nie pomawia! Nie mam nic do ukrycia. Zależy nam, by zbudować drogę, która połączy ul. Sybiraków z ul. św. Wojciecha, przez tereny wojskowe. MON raz w roku - w lipcu, zajmuje się wyłączaniem terenów. Warto z tego skorzystać i przygotować teren, by sięgnąć po dofinansowanie i zbudować drogę.

Sprawdziliśmy to w wydziale architektury. Plan zagospodarowania, o którym mowa, nie obejmuje wspomnianych prywatnych działek. - Te są objęte zupełnie innym planem dotyczącym Rokosowa Południe - Dzierżęcin - mówi Iwona Stepanow, dyrektor wydziału.
Plan obejmuje natomiast m. in. miejskie tereny, z których ok. 15 ha zostanie przygotowanych pod zabudowę mieszkaniową, tuż przy zalewie. Natomiast kontrowersyjne prywatne działki leżą w sąsiedztwie, ok. 1,5 km od zalewu.

Podczas głosowania zabrakło jednego głosu "za", by udało się wprowadzić uchwałę do programu sesji. Można się więc spodziewać, że sprawa pojawi się w programie majowej sesji.
Do tematu wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!