Stowarzyszenie Terra radzi Kronospanowi

Stowarzyszenie zorganizowało debatę na temat planowanej inwestycji Kronospanu, czyli generatora gorącego powietrza z elektrofiltrem, który będzie dostarczał ciepło technologiczne na linię produkcji płyt drewnopochodnych MDF. Sęk w tym, że nikt poza dziennikarzami i ekspertami Terry na debacie się nie pojawił.

Władysław Reichelt, były pracownik Politechniki Poznańskiej, nie ukrywał, że chce skrytykować inwestycję Kronospanu. Jego zdaniem budowa generatora z rusztem to rozwiązanie drogie i nieefektywne, bo na ruszcie temperatura robocza osiągnie około 900 stopni, a to za mało, aby unieszkodliwić szkodliwe substancje. Proponuje więc ekogenerator, z który spalanie odbywałoby się na zasadzie pirolizy podciśnieniowej. - Osiąga się w nim temperaturę 2380 stopni, co powoduje rozdzielanie się substancji na pierwiastki, a z komina wydostaje dwutlenek węgla i para wodna - mówił.

Z kolei Teodor Werbowski, były inspektor ochrony środowiska z Gliwic, przekonywał, że pył ze szlifowania płyt, który w kronspanowskim generatorze dodawany będzie do tzw. wtórnej komory dopalania, jego zdaniem nie będzie miał szans całkowicie się spalić. - I może przenosić płomień poza komorę - dodawał.

Pył jest zresztą głównym punktem spornym między ekologami a Kronospanem. Działacze Terry uważają, że skoro zawiera m.in. kleje to nie może być traktowany jako biomasa. I powinien być spalany w specjalnych instalacjach. - Materiały drewnopochodne nie są drewnem i odpady z nich także nie są odpadami z drewna, a z materiałów drewnopochodnych - przekonywała szefowa stowarzyszenia Joanna Pawłowicz.

Przypomnijmy, że na niedawnym spotkaniu zorganizowanym przez Kronospan doktor Wojciech Cichy z Instytutu Technologii Drewna w Poznaniu tłumaczył, że taki surowiec jest według niego biomasą i przy spalaniu w komorze wtórnej - i zachowaniu parametrów - nie będą stanowić zagrożenia. Cały generator ma być bezpieczny, ekologiczny, bo wyposażony m.in. w elektrofiltr i najbardziej efektywny.