Akcja jest prowadzona w ramach ogólnopolskiej kampanii "Studenci wspólnie przeciw białaczce" - finał dzieje się dzisiaj oraz jutro na największych uczelniach w kraju, także w Koszalinie. - W Polsce, co godzina jest stawiana komuś diagnoza: nowotwór krwi, czyli białaczka - mówią organizatorzy tego ogromnego przedsięwzięcia.
- Tę okrutną diagnozę słyszą rodzice małych dzieci, młodzież i dorośli. Dla wielu chorych jedyną szansą na życie jest przeszczepienie szpiku od dawcy niespokrewnionego. Dlatego trzeba to uświadomić ludziom: że każdy może uratować komuś życie, gdy się zarejestruje jako potencjalny dawca szpiku. Zajmuje to tylko chwilę i polega na wstępnym wywiadzie medycznym, wypełnieniu formularza i pobraniu krwi albo wymazu ze śliny.
- Każdy może się okazać jedynym lekarstwem dla drugiego człowieka, który jest chory na białaczkę - przekonuje Wojciech Niewinowski z Koszalina, jeden z organizatorów akcji. On także był chory na białaczkę i - jak sam opowiadał na łamach "Głosu" - leżał i czekał na genetycznego bliźniaka. Udało się. Pan Wojtek jest trzy lata po przeszczepie i cieszy się dobrym stanem zdrowia. Chce pomagać innym i namawia ludzi do poświęcenia dosłownie chwili na rejestrację.
A rejestracja rozpocznie się dzisiaj w kampusie przy ul. Kwiatkowskiego 6E i będzie prowadzona w godzinach 11 - 19. W holu będą załatwiane formalności, a pobór krwi będzie w sali 104. Natomiast jutro chętni mogą się zgłaszać w budynku Politechniki przy ul. Śniadeckich 2. Tu także rejestracja będzie prowadzona w godzinach 11 - 19 (rejestracja w holu, pobór krwi w sali 22A). Kto może przyjść i zostać dawcą? Każdy, kto czuje się zdrowy i jest w wieku 18 - 55 lat. Trzeba pamiętać, by zabrać ze sobą dowód tożsamości z PESEL-em. Poza tym nie jest potrzebne żadne zaświadczenie od lekarza, tylko dobra wola i chęć pomocy.
- Ale przy tym trzeba pamiętać, że podjęcie decyzji o zgłoszeniu się, to też ogromna odpowiedzialność - mówi Wojciech Niewinowski. - Jeżeli ktoś okaże się genetycznym bliźniakiem, to da komuś nadzieję na nowe życie. Jeżeli ten ktoś się wycofa, to odbierze choremu tę nadzieję.
To kolejna już taka akcja w Koszalinie. Zapoczątkowało ją poszukiwanie dawcy dla lekarki Joanny Trybuckiej, która zmagała się z białaczką. Tamta akcja, która zaktywizowała setki osób, zakończyła się sukcesem. Pani doktor wygrała walkę, a dziś spotyka się z przedszkolakami, by tłumaczyć im, jak ważne jest okazanie innym dobrego serca i wsparcie. W koszalińskich przedszkolach są bowiem prowadzone spotkania z maluchami z udziałem Joanny Trybuckiej. Ponadto wczoraj, jako wstęp do dzisiejszej akcji, studenci prowadzili zbiórkę krwi.
- Jestem bardzo zadowolony z moich studentów i z efektów - podsumował na zakończenie rektor Tadeusz Bohdal. - Zgłosiło się 60 studentów, spośród których 10 musiało zrezygnować z udziału z uwagi na stan zdrowia. Pozostali oddali łącznie 22,5 litra krwi. Na dodam, że od 2007 roku na uczelni krew oddało honorowo 458 osób. A to dało ponad 200 litrów krwi.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?