Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczecinecka wojna o drogi

Rajmund Wełnic [email protected]
Marcina Chyl pokazuje dziury, jakimi upstrzona jest ulica Żeglarska w Trzesiece – O jakich nakładach my mówimy? O takich, że kilka lat temu wysypali nam tu żwir? – mówi i dodaje, że po wyrwach można jeździć terenówką.
Marcina Chyl pokazuje dziury, jakimi upstrzona jest ulica Żeglarska w Trzesiece – O jakich nakładach my mówimy? O takich, że kilka lat temu wysypali nam tu żwir? – mówi i dodaje, że po wyrwach można jeździć terenówką. Fot. Rajmund Wełnic
Gmina wiejska żąda od ratusza kilkuset tysięcy złotych za drogi na terenie Świątek i Trzesieki. Miasto płacić nie zamierza, a mieszkańcy martwią się, że przez zamieszanie dłużej poczekają na obiecane budowy nowych dróg.

Radni gminy wiejskiej na ostatniej sesji upoważnili wójta do odpłatnego przekazania miastu dróg w Świątkach i Trzesiece. W obu miejscowościach, formalnie od nowego roku będących częścią Szczecinka, drogi nadal bowiem należą do gminy, która uważa, że należy jej się zwrot nakładów poniesionych na remonty.

- Zbudowaliśmy w Trzesiece zatoczkę autobusową, czy odcinek dojazdowy na osiedle - mówi wójt Janusz Babiński wyjaśniając, że ustawa zobowiązuje go jedynie do przekazania nieruchomości na cele publiczne. Drogi jak najbardziej ten warunek spełniają, ale wójt wycenił poniesione nakłady na 445 tys. zł i tyle chce od miasta za ich przekazanie.

Rozmowy na ten temat z przedstawicielami miasta zakończyły się fiaskiem.
- Miasto nie kupiło przecież Trzesieki i Świątek, tylko nastąpiła urzędowa zmiana granic administracyjnych - mówi Konrad Czaczyk, rzecznik ratusza. - Dlaczego więc mielibyśmy płacić za drogi, które służą i będą służyć mieszkańcom?

Wiceburmistrz Szczecinka Daniel Rak dodaje, że równie dobrze miasto mogłoby wystąpić do gminy o przekazanie wpływów podatkowych płaconych gminie latami przez mieszkańców Trzesieki i Świątek.

Pozostaje więc droga administracyjna. Ratusz już wystąpił do ministra spraw wewnętrznych, aby rozporządzeniem przekazał gminne nieruchomości na przyłączonych terenach.

Marcin Chyl, mieszkaniec ulicy Żeglarskiej w Trzesiece, z niecierpliwością czeka na finał urzędniczych przepychanek: - Czujemy się zakładnikami w sprawie, w której ktoś coś chce ugrać - mówi i dodaje żartem, że na jego ulicy (właściwie żwirowym trakcie pełnym dziur) ostatnie nakłady poniesiono "za Niemca". Marcin Chyl nie ukrywa, że on i wiele innych osób popierało przyłączenie do Szczecinka, bo stracili nadzieję, że gmina kiedykolwiek zrobi im drogi, oświetlenie, rozwiąże problem wysypiska, czy ustawi fotoradar. - To wszystko obiecało nam miasto i czekamy na spełnienie obietnic - mówi. Boi się jednak, że trudności piętrzone przez wójta mogą wszystko opóźnić.

Konrad Czaczyk informuje, że miasto nie ma teraz tytułu prawnego do dróg i tym samym możliwości nawet prowizorycznego załatania dziur po roztopach. W czasie zimy ulice w Trzesiece miasto co prawda odśnieżało, ale zamierza obciążyć rachunkiem za to gminę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!