Szczecinek. Skąd wzięły się bakterie kałowe w jeziorze Trzesiecko

Po wykryciu bakterii typu coli, które na początku lipca doprowadziły do wydania niespełna tygodniowego zakazu kąpieli w Trzesiecku, miasto zleciło sanepidowi przebadanie jeziora. Próbki pobrano z 6 różnych miejsc, jezioro jest czyste.

- Dzisiaj wyniki ze wszystkich miejsc są w normie, ale można ewidentnie stwierdzić, że największe dopuszczalne ilości bakterii znajdują się przy Kanale Radackim, przy kanale deszczowym w okolicach Świątek i przy przystanku tramwaju wodnego w Trzesiece - zdaniem wiceburmistrza Daniela Raka wnioski z tego są oczywiste: źródło zanieczyszczeń jest na terenie gminy wiejskiej.

Ratusz zapowiada także zawiadomienie prokuratury i służb ochrony środowiska o wycieku z szamba w Dębowie (10 lipca służby miejskie znalazły tam przeciekający zbiornik, z którego ścieki trafiały przez Kanał Radacki do jeziora).

Z kolei wójt Janusz Babiński powołuje się na niedawne badania inspekcji ochrony środowiska wody z Kanału Radackiego.

- Woda ma w nim 2. klasę czystości, a w jeziorze jest 3. klasa, więc nie mogło tu dojść do zanieczyszczenia - twierdzi, że Trzesiecko to zbyt duży akwen, aby niewielki wyciek mógł mu zaszkodzić. Dodaje też, że sam się dziwi, dlaczego Dębowo nie jest podłączone do pobliskiej kanalizacji, skoro jest już ona gotowa. - To miejskie "wodociągi" realizują tę inwestycję i pytanie o to miasto powinno skierować do swojej spółki - mówi wójt.
Daniel Rak zapewnia, że cały Szczecinek jest skanalizowany, a wyloty sieci burzowej do jeziora zabezpieczają podczyszczacze. Nie ma więc możliwości, aby z tej strony dostały się zanieczyszczenia. Podobne inwestycje miasto chce wykonać w Trzesiece i Świątkach, które od nowego roku staną się częścią Szczecinka. Będą też zlecane kolejne badania wody. - Zrobimy wszystko, aby wysiłek miasta włożony w program rewitalizacji Trzesiecka nie został zniweczony - obiecuje wiceburmistrz.