Szpital w Koszalinie wchłonie szpital w Darłowie

Mam dość utyskiwań niektórych sławieńskich polityków, że to rzekomo oddział w Darłowie jest całym złem szpitala w Sławnie. Nie chcę już tłumaczyć się, że jest właśnie odwrotnie, że strata generowana przez Darłowo jest kroplą w morzu innych strat szpitala - mówił niedawno na naszych łamach burmistrz Darłowa Arkadiusz Klimowicz.

Nie krył przy tym, że użyje politycznych wpływów, by to, co dla sławieńskiego szpitala zarządzanego przez biedny powiat jest kulą u nogi, stało się swego rodzaju bonusem dla rozbudowującej się koszalińskiej lecznicy podległej Urzędowi Marszałkowskiemu.

Mowa o niewielkim oddziale wewnętrznym w Darłowie, który od lat funkcjonuje jako filia Szpitala Powiatowego w Sławnie. A ponieważ szpital sławieński jako całość zadłużony jest na 10 milionów złotych, to straty generowane przez darłowską filię też nikogo specjalnie tutaj nie cieszą.

- Pomysł jest więc prosty. Koszalin ze swoim potencjałem gwarantuje, że opieka w Darłowie utrzymana będzie na wysokim poziomie. A zadłużonym szpitalem w Sławnie będzie łatwiej zarządzać, gdy zlokalizowany on będzie w jednym miejscu - mówi Wojciech Wiśniowski, starosta sławieński, który razem z burmistrzem Klimowiczem sprawą zainteresował Urząd Marszałkowski w Szczecinie i dyrekcję szpitala w Koszalinie.

Wczoraj miało dojść w Sławnie do podpisania listu intencyjnego w sprawie przejęcia. W Starostwie Powiatowym spotkali się Marek Hok, członek zarządu województwa, burmistrz Darłowa Arkadiusz Klimowicz, wójt gminy Darłowo Franciszek Kupracz i przedstawiciele obu szpitali. - I choć ostatecznie nie podpisaliśmy żadnej umowy, to wszystko jest na jak najlepszej drodze - mówi starosta Wiśniowski, który chciałby, aby formalności załatwić do końca tego roku.

- Powinniśmy to zrobić jak najszybciej z myślą o pacjentach, a nie oglądać się na szpitale powiatowe, które toną w długach - mówi Marek Hok. Jego zdaniem Darłowo byłoby świetnym uzupełnieniem wachlarza usług szpitala w Koszalinie. - Mógłby tam działać oddział rehabilitacyjny lub opiekuńczo-leczniczy, przy jednoczesnym zachowaniu dostępu do świadczeń medycznych dla mieszkańców Darłowa - mówi Hok.
Nieoficjalnie wiadomo, że dyrekcja koszalińskiej placówki myśli o utworzeniu w Darłowie punktu konsultacyjnego dla mieszkańców powiatu sławieńskiego związanego ze wstępną kwalifikacją chorych do dalszej diagnostyki chorób nowotworowych.

Niezależnie od ostatecznych ustaleń wiadomo, że sprawa przejęcia będzie wymagać współpracy aż czterech samorządów: powiatu sławieńskiego, zarządu województwa i dwóch darłowskich gmin. Wczoraj w Sławnie padły jednak już pierwsze deklaracje. Burmistrz Klimowicz mówił o wybudowaniu windy i pokryciu kosztów remontu, a wójt Franciszek Kupracz deklarował bezpłatne użyczenie pomieszczeń, w których działa darłowska filia szpitala.

I chociaż rozkład głosów w Radzie Powiatu Sławieńskiego wskazuje na to, że Platforma Obywatelska przeforsuje swój pomysł, to wiadomo, że szereg wątpliwości do tego pomysłu będą zgłaszać radni wywodzący się ze Sławna. - Co z personelem? Co ze sprzętem medycznym? No i co z przyszłością szpitala w Sławnie? - zastanawiał się wczoraj jeden z radnych powiatu sławieńskiego.