Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sztuka malarska w pięciu odsłonach [zdjęcia, wideo]

Magdalena Michalska
Wernisaż w zamku szczecineckim.
Wernisaż w zamku szczecineckim. Magdalena Michalska
Nowy rok szczecinecka Galeria Sztuki „Zamek” rozpoczęła z prawdziwym przytupem. Do zaprezentowania swojej twórczości zaproszono bowiem nie jednego, ale aż pięciu niezależnych twórców jednocześnie.

Podczas wernisażu zatytułowanego „Spojrzenia” mieliśmy okazję porównania kilku odrębnych sposobów patrzenia na świat, użytych form malarskich i zastosowanych technik. Jak wyjaśniła prowadząca uroczystość Jolanta Korsak-Kopterska taki zabieg miał uczynić wystawę bardziej różnorodną i atrakcyjną w odbiorze dla widza.

Czyje prace mogliśmy zatem podziwiać? Pochodząca ze Szczecinka Ewa Bińczyk, zaprezentowała kilka grafik będących częścią większego cyklu zatytułowanego „Pola gry”. Jak dowiedzieliśmy się z przygotowanych materiałów prasowych, wszystkie prace jej autorstwa wykonane zostały w tradycyjnych technikach wklęsłodruku, takich jak: akwaforta, akwatinta, sucha igła, miękki werniks i odprysk. Przewodnim motywem tematycznym cyklu został zaś człowiek i otaczająca go przestrzeń fantomów, nagromadzonych w pamięci wydarzeń i innych przedmiotów składających się na życie wewnętrzne ludzi.

Uprawiający głównie malarstwo olejne Jacek Gramatyka przygotował prace których tematyka oscyluje pomiędzy martwą naturą, a pejzażem. Jak zauważył sam twórca, obraz jest dla niego „…próbą uporządkowania spraw i rzeczy, tak by świat zewnętrzny nagiąć do swojego wewnętrznego przekonania o nim i móc się tym podzielić z innymi”. Cała sztuka malarska to zatem sprowadza się do poszukiwania języka który ten proces umożliwi. Specjalizujący się w technice pasteli Andrzej Guttfeld, akcentował natomiast radość wypływającą z samego procesu twórczego: „Chociaż tematem moich prac jest zwykle otaczająca mnie rzeczywistość, traktuję ją płasko i dekoracyjnie. Interesuje mnie przy tym zestawienie plam, kierunki linii, rodzaje kompozycji. Nie poruszam w obrazach żadnych problemów moralnych, ani społecznych, ani duchowych. Maluję wyłącznie z egoistycznej potrzeby malowania – ponieważ sprawia mi to przyjemność”.

Na przeciwnym biegunie twórczości znajdują się natomiast abstrakcyjne i pełne refleksji prace Mirosławy Rocheckiej. Malarka poprzez szczególny ślad pędzla, migotliwość powierzchni, świetlistość koloru, jego wyciszenie lub kontrast opowiada o najgłębszych treściach duchowych, wprowadzając widza w abecadło malarskiego języka abstrakcji. Wystawę zamyka natomiast Michał Trager, którego realistyczne, olejne obrazy, to próba narracji pomiędzy rzeczywistością, a jej wewnętrznym odbiciem.
Twórczość całej piątki dostępna będzie w zamkowej galerii, aż do 29 lutego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!