Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Topolowa aleja w Szczecinku w opałach

Rajmund Wełnic
Już dwa lata temu próbowano przy pomocy oprysków pozbyć się szkodnika. Mszyca okazała się jednak upartym przeciwnikiem i wróciła tego lata
Już dwa lata temu próbowano przy pomocy oprysków pozbyć się szkodnika. Mszyca okazała się jednak upartym przeciwnikiem i wróciła tego lata Fot. rajmund wełnic
Bardzo ciężki mają żywot topole włoskie na ulicy Mickiewicza w Szczecinku. Drzewa były już zaatakowane przez grzyb, a teraz zżera je mszyca topolowa.

Już w środku lata liście młodych topoli włoskich zdobiących nadjeziorną aleję w Szczecinku zaczęły żółknąć i więdnąć. Najgorzej jest w rejonie stadionu, im dalej w stronę centrum miasta, tym sytuacja jest lepsza. Ale gołym okiem widać, że coś drzewa gnębi i to nie jest przedwczesna jesień.

I rzeczywiście. - Także zauważyliśmy, że liście zżółkły i zleciliśmy wykonanie ekspertyzy, która potwierdziła obecność na topolach szkodnika, konkretnie mszycy topolowej - mówi burmistrz Szczecinka Jerzy Hardie-Douglas. Ratusz zlecił wykonanie oprysków z użyciem pestycydów. Pierwsze zrobiono jeszcze w sierpniu, kolejne zabiegi zostaną powtórzone na wiosnę. Oprysk powinien uśmiercić mszyce i poprawić kondycję drzew i wiosną topole pokryją się zielonymi liśćmi.

Walka o uratowanie alej topolowej - jednego z symboli Szczecinka - trwa od ponad dekady. Poprzednia generacja drzew - trzecia już lub czwarta - była już w tak złym stanie, że została wycięta pod koniec 2011 roku. W ich miejsce posadzono topole włoskie sprowadzone z plantacji z Holandii. Wcześniej próbowano między starymi drzewami sadzić młode sadzonki, ale te po roku, dwóch wykańczały patogeny przechodzące z wiekowych topól.

Potem pobrano z nich odrosty z i przez kilka lat pielęgnowano w szkółce leśnej w Gałowie. Niestety, gdy nieco podrosły i już myślano o przesadzeniu na ulicę Mickiewicza, przyszły ostre majowe przymrozki i uśmierciły większość topól z Gałowa.

Ładnie przyjęły się dopiero te holenderskie. Ale i one zmagają się ze szkodnikami i bolączkami wegetacji w mieście. Już dwa lata temu na szcze-cineckich topolach odkryto bowiem szkodnika - mszycę bawełnicę topolową, wysysająca soki z liści i pędów oraz powodującą deformacje ogonków liściowych.

Na topolach zadomowił się również grzyb z grupy dwudomowych grzybów rdzawniko-watych. To poważny problem, bo grzyb mógł doprowadzić do obumierania drzew. Najgorzej było w okolicach prokuratury, skąd grzyb atakował ze starych drzew. I wtedy ratowano się opryskami.

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Zobacz także:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!