Uchwała w sprawie likwidacji Straży Miejskiej w Białogardzie trafiła pod lupę wojewody

Wniosek do wojewody wysłali radni Niezależni i Forum Obywatelskiego, będący w opozycji do burmistrza. Ich podstawowy zarzut przedstawia radny miejski Janusz Turnik: - Chcemy, by wojewoda zbadał, czy uchwała nie została podjęta z naruszeniem prawa. Przepis mówi, że projekt takiej uchwały musi być zgłoszony przynajmniej siedem dni przed sesją. Tego terminu nie dotrzymano. Gdybyśmy mieli decydować o pilnej sprawie, niecierpiącej zwłoki, wtedy prawo dopuszcza takie szybkie działanie. Ale tu mieliśmy decydować o losach kilkunastu osób, które pracują w straży miejskiej. Takich decyzji nie podejmuje się w pół godziny.
Radni opozycyjni, na znak protestu, nie wzięli udziału w głosowaniu. Pozostali przyjęli projekt burmistrza do porządku obrad, a następnie, większością 13 głosów, zatwierdzili uchwałę.

Wyjaśnijmy, burmistrz Krzysztof Bagiński poprosił radnych o wprowadzenie uchwały rozwiązującej Straż Miejską w Białogardzie do porządku obrad na początku ostatniej sesji rady miasta. Zaskoczył tym większość, oburzył, przede wszystkim opozycję, ale też pracowników straży miejskiej. Radną jest m.in. strażniczka Emilia Bury, która - po przedstawieniu przez burmistrza projektu nazwała go bezczelnym.

- Wojewoda może i zapewne będzie badał uchwałę wnikliwie. Natomiast moim zdaniem nie ma obaw, by ją unieważnił - komentuje burmistrz Krzysztof Bagiński. - Pan radny Turnik to doświadczony samorządowiec i wie, że jeśli projekt został przyjęty przez radę do porządku obrad, to nie ma powodu, by go podważać.

Straż Miejska w Białogardzie, zgodnie z przyjętą uchwałą, przestanie istnieć 30 kwietnia tego roku. Wkrótce burmistrz ma się spotkać ze strażnikami i przedstawić niektórym propozycje współpracy.

Ramka:
Stan osobowy
17 osób Pracuje w straży miejskiej. Pięć ma znaleźć pracę w ratuszu, reszta szuka zajęcia.