Ukryta kamera Straży Miejskiej. Śmieci mają trafić do śmietnika, a nie obok [zdjęcia]

7 osób zostało ukaranych mandatami, za wyrzucanie śmieci nie do śmietnika a obok - to efekt pracy ukrytej kamery Straży Miejskiej. Każda nasza publikacja na temat śmieci wywołuje lawinę komentarzy. Po wczorajszej publikacji było podobnie. Wielu czytelników zwracało uwagę na to, jak wyglądają osłony śmietnikowe. Jedni winą obrzucali ludzi, którym szkoda zrobić kilka kroków, by wrzucić śmieci do kosza, inni PGK. Głos z tej sprawie zabrał Piotr Simiński, komendant koszalińskiej Straży Miejskiej. Jego zdaniem na listę winnych wpisać należy zarządców nieruchomości. - Wielu lokatorów nie wie o tym, że to zarządcy mają obowiązek posprzątać osłonę śmietnikową, czy zdezynfekować, a nie miasto - mówi. - Z naszego doświadczenia wynika, że nie wszyscy zarządcy się do tego obowiązku poczuwają. - Co więcej są i tacy, którzy prawnie nie uregulowali kwestii śmietników, nie podpisali potrzebnych umów i dziś śmieci leżą tam gdzie nie powinny. W kilku przypadkach zmuszeni byliśmy skierować sprawę do sądu, bo na przykład zarządca argumentował, że "od 20 lat w tym miejscu ludzie rzucali śmieci" - opowiada komendant. - Obowiązkiem PGK jest zabranie śmieci, które są w pojemnikach , albo odpowiednich workach. Drugim problemem jest podejście samych mieszkańców, którzy śmieci wyrzucają obok, a nie do śmietnika. Podobnie jest z gabarytami, które PGK wywozi raz w miesiącu. Wiele osób nie wie, albo wiedzieć nie chce, że gabarytów nie można wystawiać codziennie; jedynie dzień przed wywozem. Strażnicy postanowili walczyć z takim podejściem. Podstawową bronią w tej walce są ukryte kamery. Ostatnio siedem osób zostało ukaranych mandatami, a kilka upomnianych za takie właśnie działanie przy osłonie śmietnikowej przy ul. Batalionów Chłopskich. Straż takich kamer ma kilka. Montuje je w różnych lokalizacjach. - Zauważyliśmy, że nowa ustawa i karanie sprawców przynoszą skutek edukacyjny. Gdy porównuję zdjęcia dzikich wysypisk czy osłon śmietnikowych sprzed kilku lat i dzisiejsze, widzę wielką różnicę - mówi komendant.