Wandale połamali laterny i wyrwali kable lamp w parku

To nie pierwszy raz, gdy wandale dają w tym miejscu o sobie znać. Przy ul. Kamiennej regularnie niszczone są kosze na śmieci, czy wyłamywane elementy ogrodzenia.

- Ostatnich zniszczeń dokonano najprawdopodobniej nocą, kiedy większy ciężar patrolowania miasta spoczywa nie na strażnikach, ale policji. Zdarzenie kwalifikuje się jako przestępstwo - mówił w poniedziałek "Głosowi" Mirosław Kędziorski, komendant Straży Miejskiej w Kołobrzegu. Zaznaczył, że uczulał swoich podwładnych by baczniej przyglądali się terenom nad popularnym "stawkiem", a już niebawem o zwiększeniu czujności w tej okolicy rozmawiać będzie ze swym policyjnym odpowiednikiem.

- W ostatnim czasie park Dąbrowskiego uchodził za miejsce dość spokojne, częstotliwość wysyłanych tam patroli nie była tak duża jak w innych, uznawanych za bardziej niebezpieczne częściach miasta. Po aktualnych sygnałach na pewno będziemy baczniej przyglądać się terenom przy ul. Kamiennej - zadeklarował insp. Waldemar Trzciński, szef kołobrzeskich policjantów.

A może rozwiązaniem problemu regularnych dewastacji Parku Dąbrowskiego byłoby zainstalowanie na jego terenie kamer? W ubiegłym tygodniu w magistracie przekonywano, że tam, gdzie teren jest monitorowany, aktów wandalizmu jest mniej.

- Poruszymy tę kwestię podczas kolejnych spotkań działającego przy prezydencie miasta zespołu do spraw monitornigu miejskiego w Kołobrzegu - powiedział Mirosław Kędziorski.

Koszt remontu trzech latarni nie jest jeszcze znany, we wtorek sprawą zajmą się pracownicy wydziału komunalnego urzędu miasta.
Park Dąbrowskiego jest jednym z najciekawszych i paradoksalnie najbardziej zaniedbanych zieleńców w Kołobrzegu. Powstał w latach siedemdziesiątych XIX w. podczas likwidacji umocnień twierdzy. Do dziś dostrzec tam można elementy fortyfikacji, a jego wartość podnosi drzewostan, w tym siedem buków, uznanych za pomniki przyrody.