Jest szansa, że witraże w szczecineckim ratuszu będą jego prawdziwą ozdobą.
Pomysł jest taki, aby witraże w sali konferencyjnej magistratu podświetlić energooszczędnymi lampkami typu LED. - Zapewne najlepiej sprawdzą się małe, punktowe reflektorki wewnątrz okiennic, ale szczegóły są do ustalenia w projekcie - mówi wiceburmistrz Szczecinka Daniel Rak, który już zlecił odpowiednie prace. Koszt będzie stosunkowo niewielki, a efekt może wszystkich zaskoczyć.
Witraże bowiem do tej pory nie mogły w pełni pokazać swego uroku. Zwłaszcza ten od strony ratuszowego dziedzińca, który siłą rzeczy zawsze jest w półcieniu, a wiadomo, że magii witrażom dodaje światło. Lepiej położony jest witraż od strony ulicy 1 Maja, ale tu też trudno mówić o pełnej grze słonecznego światła, bo dość blisko jest ściana przeciwległego budynku. Tu także miałyby się więc pojawić LED-owe światła. Przy okazji udałoby się uzyskać niezwykły efekt, bo przecież po zmroku kolorowe i podświetlone obrazy będą także widoczne od strony ulicy.
Ratuszowe witraże pochodzącą z lat 30. XX wieku. Jeden z nich - ten od strony magistrackiego dziedzińca - jest dziełem Carla Boscha z Berlina. Przedstawia on rzemieślników z oznakami ich zawodu. Fundatorami witraży byli szczecineccy rzemieślnicy i właściciel browaru. Jedna z postaci - architekt - trzyma makietę ratusza. U dołu znajdują się napisy w języku niemieckim określające profesje bohaterów przedstawienia. Po wojnie nowi gospodarze urzędu - na fali zacierania śladów po Niemcach - zamalowali napisy.
W ostatnich latach napisy odsłonięto. Szczecinecki konserwator zabytków Paweł Połom oczyścił napisy na jednym z witrażowych skrzydeł. Pod czarnej farby wyjrzały nazwy fundatorów - browaru Riemera i fabryki cegieł oraz nazwisko autora. Na szczęście nie ma żadnych napisów nazistowskich.
Po przeciwnej stronie sali obrad umiejscowiono witraż autorstwa Maksa Lüdnera z Piły. Artysta zaklął w szkło i metal między innymi postaci szczecineckich rajów z herbem miasta. Poza nielicznymi ubytkami ratuszowe witraże zachowały się doskonale, w czym zapewne duża zasługa okien, jakie ogradzają delikatną konstrukcję od gwaru ulicznego i zgubnego wpływu atmosfery.