Wraca temat finansowania programu in vitro dla par z Koszalina

Z inicjatywą uchwałodawczą wystąpiła grupa radnych z Klubu Koalicja Obywatelska. - W 2013 roku złożyłam pierwszą interpelację, aby taki program zafunkcjonował w Koszalinie. Niestety, odpowiedź prezydenta Jedlińskiego była wówczas negatywna – poinformowała Krystyna Kościńska, radna Rady Miejskiej w Koszalinie. W 2016 roku przygotowana została inicjatywa obywatelska. Przepadła z przyczyn formalnych. Podobnie jak program opracowany później w zespole radnych. W 2018 roku Rada Miejska przegłosowała uchwałę, w której zobowiązała prezydenta do opracowania programu leczenia niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego. Tak też się stało. W lipcu tego roku program otrzymał pozytywną opinię Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji. - Żeby pojawił się na sesji 26 listopada, przejęłyśmy inicjatywę uchwałodawczą, pomagając tym samym panu prezydentowi. Mam nadzieję, że będzie zadowolony z kroku, który radne miejskie wykonały w tych trudnych czasach – podkreśliła radna Kościńska.

Program leczenia niepłodności metodą in vitro funkcjonował w Polsce w latach 2013-2016. Był wpierany przez rząd PO-PSL i jak podaje stowarzyszenie Nasz Bocian dzięki niemu urodziło się ponad 20 tys. dzieci. - Światowa Organizacja Zdrowia zakwalifikowała niepłodność jako chorobę społeczną. W Polsce około 15 proc. par jest niepłodnych. Połowa z nich podejmuje terapię, a tylko 2 proc. kwalifikuje się do metody in vitro. Przekładając te dane na realia koszalińskie szacować można, że jeśli na niepłodność choruje ponad 2900 osób, do leczenia metodą in vitro kwalifikować się będzie około 60 par – wylicza Barbara Grygorcewicz, wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej. - Chcemy dofinansować koszalińskie pary kwotą 100 tys. zł rocznie. Rocznie para będzie mogła otrzymać 5 tys. złotych dofinansowania do jednej próby pozaustrojowego zapłodnienia.

Co ważne, samorząd województwa zachodniopomorskiego ma dofinansować projekt taką samą kwotą, jaką przeznaczy na to samorząd koszaliński.

O sprawę zapytaliśmy prezydenta Piotra Jedlińskiego. Podkreślił, że program dofinansowania do leczenia niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego jest zaadaptowanym do koszalińskich warunków programem obowiązującym w Łodzi. - Czekaliśmy na zgodę prezydent Hanny Zdanowskiej, która ma pełne prawa do tego programu - wyjaśnił. Dodał też, że pozytywna opinia Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji z 31 lipca wskazywała jednocześnie na siedem obszarów wymagających naniesienia poprawek. Opracował je doktor nauk medycznych ginekolog położnik. - To dopiero kończy pracę, do której zobowiązali mnie radni. Projekt uchwały wraz z programem został skierowany na posiedzenie kolegium i będzie przekazany do biura Rady Miejskiej – dodał prezydent. Czy w uchwale budżetowej znajdą się środki na program in vitro? - Decyzją Rady wydatki musimy obciąć o 4,5 mln zł. Radni sprzeciwili się podniesieniu podatku od nieruchomości o poziom inflacji. W pierwszej kolejności musimy zabezpieczyć środki na podwyżki dla nauczycieli, funkcjonowanie szkół, czy remont mostu w alei Monte Cassino. Trudno jednoznacznie ocenić, jak kształtować się będą wydatki fakultatywne, a takim jest finansowanie programu – wyjaśnił prezydent Jedliński.

Zobacz także: Strajk samochodowy w Koszalinie