Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wykluczony z "Przylesia" znów stał się spółdzielcą

(RAV)
W piątek Waldemar Humel triumfował. Na podobne wyroki liczy jeszcze piątka spółdzielców.
W piątek Waldemar Humel triumfował. Na podobne wyroki liczy jeszcze piątka spółdzielców. Radosław Brzostek
- Każdy spółdzielca ma prawo sprawdzać legalność działań spółdzielni - tak Sąd Okręgowy w Koszalinie uzasadnił uchylenie uchwały wykluczającej Waldemara Humela z członkostwa w "Przylesiu".

Jego i pięciu innych członków Rada Nadzorcza spółdzielni pozbawiła praw członkowskich w lutym tego roku. W uzasadnieniu podała, że spółdzielcy, oskarżając władze spółdzielni o nieprawidłowości przed sądami i składając doniesienia do prokuratury, mieli ją narażać na straty finansowe i wizerunkowe.

Spółdzielcy odwołali się od tej decyzji do sądu. W piątek zapadł wyrok w sprawie pierwszego z nich. Sąd Okręgowy uchylił uchwałę Rady Nadzorczej KSM "Przylesie" o wykluczeniu ze spółdzielni Waldemara Humela. - Krytykowanie przez powoda działań podejmowanych przez organy spółdzielni nie oznacza działania na jej szkodę czy świadomego dążenia do wywołania negatywnego odbioru spółdzielni w oczach opinii społecznej - uzasadniał sędzia Aleksander Nowiński. - Każdy człowiek, w tym również członek spółdzielni ma prawo, a niekiedy wręcz obowiązek zawiadamiania o zachowaniach, które mogłyby być szkodliwe dla innych osób wchodzących w skład danego podmiotu. To są zachowania o charakterze obywatelskim i organy spółdzielni nie powinny się na to obrażać.

Sędzia zwrócił także uwagę, że kilka tygodni temu Sąd Apelacyjny prawomocnie uchylił uchwałę w sprawie wyboru rady nadzorczej spółdzielni, która zadecydowała o wykluczeniu. - Ten wyrok oznacza w ocenie sądu, że podjęte przez tę radę wszystkie uchwały dotyczące członków spół- dzielni przestają istnieć - wskazał Aleksander Nowiński, niejako wyznaczając w ten sposób ścieżkę orzekania składom, które sprawdzają prawidłowość lutowego wykluczenia z "Przylesia" pozostałej piątki spółdzielców.

Dlatego ci, obecni podczas ogłoszenia werdyktu, nie kryli radości z decyzji sądu. Może być to jednak radość przedwczesna, bo wyrok nie jest prawomocny. Na razie nie wiadomo czy spółdzielnia się od niego odwoła, bo zapadł już po godzinach pracy prezesa Kazimierza Okińczyca, który tym samym polecił nam zwrócić się do niego z tym pytaniem w przyszłym tygodniu.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!