Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyprawili się na Ukrainę z darami dla polskich szkół [zdjęcia, wideo]

Marcin Ciania
Transport z darami w Łanowicach. W wyładunku pomagali sami uczniowie.
Transport z darami w Łanowicach. W wyładunku pomagali sami uczniowie. Magdalena Berezka
- Za rok znów Ukraina. Teraz nie myślę o innym kierunku - powiedział nam Zygmunt Czapla, szef ogólnopolskiego Stowarzyszenia Pomocy Polakom ze Wschodu, po powrocie z kolejnej wyprawy z darami, tym razem na Ukrainę. Łanowice. Powiat Sambor, województwo lwowskie. 180 rodzin polskich, w sumie 800 osób. Nowy polski kościół. W nim widać tylko kobiety i dzieci - mężczyźni, dzięki Karcie Polaka, mogą legalnie pracować w Polsce. - I najbiedniejsza szkoła, jaką w życiu widziałem. Ona funkcjonuje tylko dzięki staraniom rodziców uczniów, bo żadnych pieniędzy znikąd nie dostaje. Tam nie ma nawet toalet, dzieci wciąż muszą, zima nie zima, biegać kilkadziesiąt metrów do drewnianego, pochylonego wychodka, bo toaletą tego nie można nazwać - opowiada Zygmunt Czapla. - Proszę sobie wyobrazić, że do rangi prawdziwej atrakcji urasta jeden jedyny stół pingpongowy w całej okolicy, który jest na plebani. Ale mimo tego Łanowice to prawdziwy ośrodek polskości. Właśnie do polskich szkół i przedszkola, oraz do szkół polsko - ukraińskich w Łanowicach, Pianowicach i Biskowicach trafił tym razem transport darów, organizowany corocznie przez Stowarzyszenie Pomocy Polakom ze Wschodu. Zawieziono jak zawsze odzież dla dzieci i dorosłych, a także sprzęt sportowy, pomoce naukowe, komputery, czy nawet instrumenty dla miejscowych zespołów ludowych. Starania o możliwość wyjazdu na Ukrainę trwały dwa lata, Stowarzyszenie musiało pokonać najpierw niezrozumiałe urzędnicze bariery. - Ale udało się i to jest najważniejsze. A potrzeby, proszę wierzyć, są tam przeogromne. To cywilizacyjnie inny świat. Mieszkańcy Łanowic, gdy nas zobaczyli, byli zdumieni, że w ogóle do nich trafiliśmy, bo tam są tak fatalne drogi, że nikt, kto tam nie mieszka, nie zapuszcza się w te rejony. Na szczęście wyjechał nam na spotkanie na granicę Walery Tracz, prezes łanowickiego oddziału Towarzystwa Kultury Polskiej Ziemi Lwowskiej - mówi Zygmunt Czapla. Za jego wskazaniem transport odwiedził też Dom Sierot koło Sambora, oraz ukraińską wieś Maksymowice. - Tam również przyjęto nas ze łzami w oczach. Jak podkreśla, najważniejsze jest właśnie pomagać wszystkim niezależnie od narodowości. Zwłaszcza w tym rejonie, gdy wciąż żywa jest pamięć o rzezi wołyńskiej (Łanowice jako jedna z nielicznych wsi obroniły się przed UPA), a obawy podsycane są przez trwające na wschodzie Ukrainy walki. Pogrzeby siedmiu młodych żołnierzy ukraińskich były zresztą przyczyną przełożenia na inny termin I Międzynarodowego Festynu Polsko - Ukraińskiego, który miał się odbyć w Łanowicach. - Nie możemy dopuścić do ponownego wybuchu nienawiści, dlatego tak ważne jest działanie w takich właśnie mikroświatach, gdzie obok siebie żyją Polacy i Ukraińcy. A nasi rodacy tam zostaną, bo wszystko, co zarobią w Polsce, inwestują w budowę domów, stawianych kawałek po kawałku. Żyją tam od wieków i nie zamierzają wyjeżdżać, dlatego tak cenna jest nasza pomoc - dodaje Zygmunt Czapla. Pomoc taka, jak starania Iwony Jasińskiej, wychowawczyni klasy I C w Gimnazjum nr 6 w Koszalinie, która zorganizowała ze swoimi uczniami i ich rodzicami cały samochód darów. - Gdyby choć jedna klasa z każdej szkoły tak działała, dary moglibyśmy wozić co miesiąc. Nie jest jednak tak, że nasi rodacy na Wschodzie tylko czekają na pomoc. - Bardzo im zależy na kontakcie z naszymi samorządami. Rozmawiałem o tym z wójtem Pianowic Włodzimierzem Motrenko i wójtem Biskowic, Mikołajem Hryndą. Zależy im na współpracy na podstawowym poziomie, aby pokazać im pewne schematy działania, które umożliwią im wyrwanie się z tamtejszej niemocy urzędniczej, z centralnego sterowania. Ma w tym pomóc Konwent Współpracy Samorządowej Polska - Ukraina w Szczecinie, któremu szefuje starosta drawski Stanisław Cybula. Rozmawiałem z nim już przed wyjazdem, a teraz czeka na nasze informacje po powrocie - mówi Zygmunt Czapla. Gdzie zatem trafi kolejny transport? - Znów Ukraina. Okolice Iwanofrankiwska, czyli dawnego Stanisławowa. I podkreślam z całą mocą jeszcze raz: wszędzie, gdzie jesteśmy, pomagamy wszystkim, niezależnie od narodowości. Zanim jednak ruszymy z przyszłoroczną akcją, być może uda nam się zorganizować mniejszy transport tylko do Łanowic, na Boże Narodzenie. Jeśli tylko znajdziemy kogoś, kto nam pomoże zorganizować transport, bo nie chcemy nadużywać uprzejmości stale nam pomagającej firmy NordGlass - kończy Zygmunt Czapla. ------------------------------------------------------------ Podziękowania dla darczyńców i sponsorów Dary przekazały szkoły z: Koszalina - SP 7; Gimnazjum 7; uczniowie, rodzice i wychowawczyni klasy I C Iwona Jasińska z Gimnazjum 6; dyrekcja Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych, klasa IIIa LO "Czaplówka"; Lęborka i powiatu - SP 8; ZS w Garczegorzu; ZS w Wicku; Prywatne LO dla Dorosłych przy ul. Marcinkowskiego 1; Drawska Pomorskiego - Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych; Bobolic - Szkoła Podstawowa; Gimnazjum; gminy Bobolice - SP w Kłaninie; ZS Darginia; SP w Drzewianach; SP w Kurowie; szczególne podziękowania dla pani burmistrz Bobolic. Darczyńcy indywidualni z: Koszalina - Mirosław Walter, Anna i Robert Kościelscy, Jolanta i Jan Mazur, Alicja i Marian Stelter, Łucja i Jan Pietrzyccy, Grażyna Szabelewska, Piotr Solecki, Katarzyna Wachowiak, Krystyna Kulesza, Marta Cejner, Katarzyna Kępczyńska, Jadwiga Rolbiecka, Zofia i Stanisław Strzeleccy, Alicja Pietrzak, Michał Kisielewski, Romana Rembeza, Aleksandra Kowalska, Alina Czapla, Alicja Ooms, Dorota i Czesław Turczyńscy, Grażyna Kaźmierczak, Anna Wielgosz, Wiesława i Bruno Orłowscy, Dorota Budzisz, Andrzej Sroka (naprawa akordeonu); Mielna - Teresa i Jan Dycha; Bornego Sulinowa - Oksana i Oleg Krizski; Lęborka - Krystyna Czapiewska, Mieczysław Damaszk ("Lider"), Krystyna Świątek, Jerzy Maćkowiak ("Kwartet"), Artur Przybylski ("Arma"), Beata Hrycyk, Aurelia Wróblewska, Michał Zarzycki ("Agamix"), Ewa Szczepańska ("U Wojtka"). Sponsorzy z firm: NordGlass - samochód ciężarowy, którym przewieziono dary na Ukrainę; Mercedes - Benz Kazimierz Mojsiuk - użyczenie osobowego busa dla delegacji; PH "Lech" Leszek Zwoliński; "SANO" Koszalin; PCK Oddział Rejonowy w Koszalinie; Stowarzyszenie "Ekologiczne Kołobrzeg"; POLSTAR HOLDING z Koszalina. Finansowo wsparli: Marek Kęsik z Suchej Koszalińskiej, Zespół Szkół Niepublicznych "Czaplówka", Centrum Kształcenia Nauka z Piły, Hubert Heinsch, Joanna i Tadeusz Dudojć, Stanisław Diduch, Adam Heinsch, Sopocka Akademia Tenisowa, HRC z Bytowa, Anna Wołoszczak z Kołobrzegu, Ryszard Horbacz z Głodowa k/ Bobolic, Krystyna Arabska ze Starych Bielic, PUH MARBUD Henryk Marcinkowski z Koszalina, Jacek Bejgrowicz i Władysław Szpindor z Koszalina, Krzysztof Plewko z Kołobrzegu, Anna Wielgosz i Małgorzata Statkiewicz z Koszalina.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!