Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zdrowie: Skazana na śmierć przez NFZ jednak rozpoczyna leczenie

Joanna Krężelewska [email protected]
– Mam dla kogo żyć – mówi pani Krystyna (z lewej). Z decyzji szpitala cieszy się cała rodzina: obok siedzi córka Alicja z dwuletnią wnuczką pani Krystyny – Niną.
– Mam dla kogo żyć – mówi pani Krystyna (z lewej). Z decyzji szpitala cieszy się cała rodzina: obok siedzi córka Alicja z dwuletnią wnuczką pani Krystyny – Niną. Fot. Radek Koleśnik
Chora na raka Krystyna Grudzień rozpocznie dziś leczenie. Wcześniej NFZ odmówił sfinansowania terapii, skazując kobietę na śmierć. Pomogliśmy my i szpital w Koszalinie.

Nadzieja wróciła

Nadzieja wróciła

Osoby odpowiedzialne za odmowę finansowania leczenia jedynym rekomendowanym przez specjalistów lekiem powinny zobaczyć to, co wczoraj widziałam ja. Łzy wzruszenia i uśmiech na twarzy pani Krystyny, wtulające się w nią wnuczki, płaczącego ze szczęścia syna. Decyzją o finansowaniu terapii, jedynej szansy dla chorej na raka, dyrektor Kondaszewski dał kobiecie nadzieję na życie. Pani Krystyna jest bardzo silna i wiem, że zrobi wszystko, żeby wykorzystać tę szansę.

Joanna Krężelewska

Tak bardzo dziękuję wam za pomoc - mówiła wczoraj wzruszona kobieta. - Wszystko zmieniło się po artykule w "Głosie Koszalińskim". Przywróciliście mi nadzieję. A ja mam dla kogo żyć. Czwarty wnuk jest w drodze. Dlatego do szpitala idę z uśmiechem na twarzy i ogromną wiarą - dziękowała przez łzy.

55-letnia Krystyna Grudzień z Suchej (gm. Grzmiąca) choruje na raka. Usunięto jej lewą nerkę. Po operacji lekarze zaproponowali leczenie lekiem o nazwie Torisel, wykorzystywanym w chemii niestandardowej. Ten właśnie lek zalecił jej Zespół Onkologiczny z Zachodniopomorskiego Centrum Onkologii w Szczecinie oraz wojewódzki konsultant onkologiczny.

Jednak NFZ - powołując się na brak rekomendacji terapii przez Radę Konsultacyjną Agencji Oceny Technologii Medycznych - nie zgodził się sfinansować drogiego leczenia. Niestety, osoba prywatna tego leku kupić nie może, więc po urzędniczej decyzji pani Krystyna została jak z wyrokiem śmierci. - Nie widziałam już dla siebie żadnej szansy, bo nie chcieli mnie leczyć niczym innym. Mogłam już tylko czekać, aż umrę - mówi.

W sprawie pani Krystyny interweniowaliśmy, gdzie tylko się dało: w biurze Rzecznika Praw Pacjenta, u minister zdrowia Ewy Kopacz i dyrektora departamentu polityki lekowej w ministerstwie. Po naszej publikacji sprawę nagłaśniały też gazety ogólnopolskie i radio RMF FM.

Dziś wiemy, że ostatecznie za terapię zdecydował się zapłacić - choć nie musiał tego robić - Andrzej Kondaszewski, dyrektor Szpitala Wojewódzkiego w Koszalinie. Ten podjął decyzję o zakupieniu leku ze środków własnych Szpitala Wojewódzkiego w Koszalinie.
- Zadzwonił do mnie osobiście i przekazał tę cudowną wiadomość - mówiła nam wczoraj pani Krystyna. - Kiedy zadzwoniłam do córki, że są dla mnie leki i idę do szpitala, nie mogłam przestać płakać ze szczęścia. Panu dyrektorowi dziękuję z całego serca. Jego szpital kupił mi życie - dodawała.

- Decyzja o zakupie leku Torisel zapadła ze względu na brak możliwości alternatywnego leczenia i brak jednoznacznych decyzji dyskwalifikujących lek w leczeniu raka brodawkowatego nerki - poinformowała nas Monika Zaremba, rzeczniczka koszalińskiego szpitala. - Wzięliśmy też pod uwagę pozytywne opinie lekarzy i upływający termin, który gwarantował szansę poprawy stanu zdrowia pacjentki po zastosowaniu tego właśnie leku - podkreślała.

Dziś o godz. 8 rano pacjentka przejdzie szereg badań. Później dostanie lek. W szpitalu pozostanie przez parę dni. - Leczenie Toriselem trwa dwa miesiące, potem robi się przerwę i ponawia wszystkie wyniki. Wtedy będzie wiadomo, czy udało się zahamować chorobę - mówi córka pani Krystyny.
Co na to Narodowy Fundusz Zdrowia? Tu się nic nie zmieniło. Wczoraj usłyszeliśmy, że NFZ do leczenia pacjentki nie dołoży ani grosza.

Artykuł pochodzi z papierowego wydania Głosu Koszalińskiego. Teraz Głos Koszaliński możesz kupić w wygodny sposób przez Internet. Kliknij tutaj >>> by wejść na stronę e-głosu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!