Zawiadomienie w tej sprawie trafiło do Prokuratury Rejonowej w Koszalinie.
- To jest spora kwota i nie podejrzewam, by w grę wchodziło jednorazowe działanie. Osoba, której doniesienie dotyczy, miała możliwość pobierania pieniędzy z konta, na które wpływały comiesięczne składki członków kasy zapomogowo-pożyczkowej w ZEAO w Polanowie - mówi Ryszard Gąsiorowski z Prokuratury Okręgowej w Koszalinie.
- Obecnie prokuratura przekazała materiały policji, która ma przeprowadzić konieczne działania, na podstawie których będzie można określić rozmiar przestępstwa. Prokurator dodaje, że materiały, które już trafiły do prokuratury, zostały sprawdzone, w części uzupełnione przez dyrektora ZE-AO w Polanowie.
- Po zakończeniu policyjnego dochodzenia prokuratura zdecyduje, czy wszcząć w tej sprawie śledztwo, czy też nie. Jednak z tych materiałów, które do nas trafiły wynika, że śledztwo zostanie wszczęte. Wynika z nich także, że osoba, której to doniesienie dotyczy, stara się oddać część pieniędzy, ale to niczego nie zmienia. Co więcej będziemy badać, czy w tym wypadku nie doszło do wytwarzania dokumentów z podpisami innych osób - dodaje Ryszard Gąsiorowski.
Jak w polanowskim ZEAO wygląda nadzór nad finasami oraz, jak mogło dojść do "zniknięcia" tak dużej kwoty, chcieliśmy spytać dyrektora tej instytucji Dariusza Kalinowskiego. Niestety, jest na urlopie i odmówił rozmowy na ten temat.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?