Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zobaczcie rzeźby mistrzów z Tyrolu. Wcale nie musicie jechać do Włoch

Piotr Polechoński
Po obu stronach obrazu świętego Józefa (główny element ołtarza) widać rzeźby, świętej Elżbiety i Jana Chrzciciela. Obie wykonał w 1889 roku Ferdinand Stuflesser z południowego Tyrolu.
Po obu stronach obrazu świętego Józefa (główny element ołtarza) widać rzeźby, świętej Elżbiety i Jana Chrzciciela. Obie wykonał w 1889 roku Ferdinand Stuflesser z południowego Tyrolu. Radek Koleśnik
Kościół ten wygląda jak ubogi krewny katedry, do którego można wejść wprost z chodnika. Do 1945 roku była to jedyna świątynia katolicka w mieście. I uwierzcie: nieźle potrafi zaskoczyć.

Chodzi o neogotycki kościół pod wezwaniem świętego Józefa, usytuowany w głębi ulicy Czesława Domina. Świątynia ta została zbudowana w 1869 roku dla wiernych założonej w 1857 roku parafii katolickiej (poświęcenie odbyło się w 1870 roku). Do końca II wojny światowej była jedynym, katolickim kościołem w Koszalinie. Co ciekawe, na koszt jego budowy składali się również pracujący wtedy w Koszalinie i okolicy Polacy, którzy w znacznej liczbie zasilali szeregi miejscowych katolików. Jak wynika z zachowanych dokumentów w 1937 roku koszalińska parafia katolicka liczyła 900 osób. Zaś do wybudowania kościoła doprowadził ksiądz Franz Schmidt z Brzegu, katolicki duszpasterz. W 1867 roku zakupił on dwa budynki, które następnie wyburzył i uzyskał w ten sposób plac pod budowę świątyni. Kościół wzniesiono z cegły. Na pierwszy rzut oka jego wnętrze wydaje się dość skromnym. Co ciekawe jednak, nie ma w Koszalinie innej, zabytkowej świątyni ani też innej dawnej budowli świeckiej, która zachowałaby do dziś w całości XIX-wieczne wyposażenie związane z czasem budowy kościoła. - We wnętrzu zaciekawia już sama dobrze zachowana, widoczna od środka dekoracyjna konstrukcja dachowa ze wspornikami ozdobionymi rzeźbami złoconych aniołów.

Uwagę zwraca także zespół witraży wypełniających ostrołukowe okna - opisuje Krystyna Rypniewska, kustosz Działu Sztuki Dawnej w Muzeum w Koszalinie.

Rzeźby świętych przyjechały z dzisiejszych Włoch

Na wyposażenie świątyni składają się m.in misternie rzeźbiony ołtarz główny z obrazem św. Józefa. - Wykonany został w jednym z warsztatów wrocławskich w 1870 roku. Po przeciwnej stronie zobaczyć można dekoracyjny prospekt organowy z 1896 roku z organami wrocławskiej firmy Voelkner. W nawie znajduje się także dekoracyjna polichromowana ambona, rząd rzeźb obrazujących figury świętych, a także czternaście obrazów drogi krzyżowej namalowanych przez znanych monachijskich malarzy: Carla Lessiga i Antona Ranzingera (na I stacji znaleźć można dobrze widoczną sygnaturę). - Obrazy zostały zakupione przez ówczesnego proboszcza parafii i jego testamentem z 1887 roku zapisane kościołowi św. Józefa. Po wojnie przez jakiś czas znajdowały się w koszalińskiej katedrze NMP, jednak po 1972 roku wróciły na swoje pierwotne miejsce - opowiada kustosz. Dodaje też, że najbardziej interesujące są jednak rzeźby: kilkanaście polichromowanych i złoconych figur wyobrażających postacie świętych.

- Dwie z nich umieszczone w ołtarzu, rzeźba św. Elżbiety i św. Jana Chrzciciela, wykonane zostały w 1889 roku przez Ferdinanda Stuflessera z miejscowości St. Ulrich- Gröden w południowym Tyrolu, obecnie Val Gardena we Włoszech, założyciela znakomitego warsztatu rzeźbiarskiego, który już w piątym pokoleniu rodzinnej firmy istnieje tam nieprzerwanie do dziś. Miasto to zresztą słynęło z rzeźbiarstwa już od XVII wieku. Warsztat rzeźbiarski istniejący tam nadal od 138 lat, Ferdinand Stuflesser założył w 1875 roku. Wśród wielu innych wyróżniał się starannością, sumiennością i nade wszystko wielką pasją i zamiłowaniem do sztuki. W zakładzie tym, kiedy jeszcze znajdował się na terenie Austro-Węgier znaczącą rolę odgrywała żoną Ferdinanda, Amalia, której zamiłowanie do nauki języków obcych ułatwiało kontakty i otrzymywanie zleceń z zagranicy - mówi Krystyna Rypniewska. Tyrolski warsztat specjalizował się w wykonywaniu wyposażenia dla kościołów w tym: ołtarzy, rzeźb, dróg krzyżowych głównie dla katedr, kościołów, klasztorów na terenie Austro-Węgier, ale i znacznie dalej, praktycznie na terenie całej Europy. Warsztat zatrudniał wówczas 16 rzeźbiarzy, 8 stolarzy, wielu snycerzy i projektantów. Do tego chałupniczo zatrudnionych było innych 100 rzeźbiarzy i snycerzy, a mistrzem 24 malarzy i artystów wykonujących złocenia, był Luis Kostner.

Odznaczenie od samego Jana Pawła II

O tym jak wielka była to produkcja zaświadczają księgi zamówień. W latach 1880-1914 wykonano tam m.in. 70 ołtarzy. W ciągu wielu lat działalności firma otrzymała wiele dowodów uznania: medali i odznaczeń, także od papieża Jana Pawła II za całokształt twórczości na rzecz Kościoła. - Na temat twórców pozostałych rzeźb znajdujących się w kościele św. Józefa nie ma pewnych informacji. Być może uda się pośród nich odnaleźć jeszcze inne wykonane w tym znakomitym warsztacie. Nadzieję na to daje kontakt z obecnym właścicielem firmy we włoskim Val Gardena jaki ostatnio nawiązałam. Z ogromną życzliwością przyjęto moje prośby o udostępnienie materiałów archiwalnych, a także o wszelkie informacje na temat koszalińskich rzeźb z kościoła św. Józefa - podkreśla Krystyna Rypniewska.

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!