Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Archiwalny rockowy Koszalin. Muzyczny powrót do przeszłości

Redakcja
Gdzie Cikwiaty w  składzie z 1991-1992: Jacek Barzycki, Marcin Łunkiewicz, Paweł Pałaszewski, Przemysław Szpak
Gdzie Cikwiaty w składzie z 1991-1992: Jacek Barzycki, Marcin Łunkiewicz, Paweł Pałaszewski, Przemysław Szpak archiwum Jacka Barzyckiego
„Z archiwum koszalińskiego rocka” to specjalna składanka ze starymi utworami. W muzyczną podróż do przeszłości słuchaczy zabierze 16 nieistniejących już zespołów.

Ta specjalna muzyczna składanka będzie dostępna tylko jutro - podczas sobotniej 12. Płytowej Giełdy GraMuzyka, która odbędzie się w klubie Jazzburgercafe. Oprócz samej kompilacji dostępny będzie też fanzin ze starymi zdjęciami i historiami zespołów opowiedzianymi przez samych muzyków.

Piekielne Wrota

Jedną z najstarszych kapel, która się pojawia na płycie są Piekielne Wrota, które powstały jesienią 1984 roku. - Kiedy zaczęły się próby, graliśmy codziennie. Do rana, ze śniadaniem. Tłukliśmy w Sianowie, Koszalinie, wszędzie gdzie można było mieć próby, aż powstał materiał - wspomina Henryk Rogoziński, basista i wokalista. - Lata 80. były tak wspaniałe, że prawie co tydzień odkrywaliśmy nową kapelę, a więc: dzisiaj graliśmy, jak Iron Maiden, za miesiąc, jak Metallica, a po dwóch miesiącach, jak Slayer osiągając coraz wyższy poziom wtajemniczenia.

Slaughter

W drugiej połowie lat 90. w Koszalinie zawiązał się inny zespół, który chciał grać ekstremalnie agresywnie. To Slaughter, którego utwór „Czas apokalipsy” znalazł się na składance. Kompozycja ta pojawiła się na materiale demo „Into The Darkness”, którą muzycy nagrali w 1989 roku. - Grać zbytnio nie umieliśmy, ale nadrabialiśmy wewnętrznym powerem i entuzjazmem - opowiada dziś Maciej Krzysiek, gitarzysta zespołu. - Szkoda, że nie mogliśmy nagrać tego materiału w przyzwoitych warunkach, choć niewiele brakowało, żeby to marzenie zrealizować, ale i tak jesteśmy dumni z rozmiaru rozpierduchy, jaką ten materiał w tamtych czasach uczynił.

Gdzie Cikwiaty

Kompletnie inny rodzaj gitarowego grania reprezentował zespół Gdzie Cikwiaty. Grupa Jacka Barzyckiego swoje pierwsze demo nagrała w 1991 roku, dzięki któremu dostali się na festiwal w Jarocinie - ówcześnie obiektu marzeń setek zespołów rockowych. Demo to niestety zaginęło, ale drugie ocalało i utwór „Ikar” można słuchać do dziś. - Tekst tego utworu oparty jest na prawdziwej historii kolegi, który wyskoczył podczas ostrego melanżu przez okno i o dziwo przeżył. Jedyną pamiątką była ręka w gipsie, no i utwór Gdzie Cikwiatów - zdradza okoliczności powstania utworu Jacek Barzycki.

The Nameless

Ten koszaliński zespół, który powstał w 1992 roku również zakwalifikował się do udziału w festiwalu w Jarocinie dzięki swoim nagraniom. - Po powrocie z Jarocina pełni ochoty do pracy nagraliśmy drugie demo i ulegliśmy rozkładowi. W 1995 roku pewnego dnia nikt nie przyszedł na próbę - sięga pamięcią Henryk Rogoziński. Ten sam, który wcześniej grał w Piekielnych Wrotach.

Już w sobotę 8 kwietnia w Koszalinie odbędzie się 12. Płytowa Giełda GraMuzyka. W Jazzburgercafe w godz. 11-14 pojawi się około 20 wystawców z winylami i płytami CD. Na kupujących czekać też będzie niespodzianka - składanka "Z archiwum koszalińskiego rocka", na którą trafiło 16 utworów nieistniejących już koszalińskich zespołów. Szczegółowe opisy znajdziecie TUTAJ > Z archiwum koszalińskiego rocka - opisy zespołówA w sobotę wieczorem Rock After Party. Od godz. 19 w Jazzburgercafe zabrzmią utwory z tej składanki oraz inne rockowe i metalowe dźwięki z Koszalina. Wstęp na obie imprezy bezpłatny.

Zespoły ze składanki "Z archiwum koszalińskiego rocka" [zdjęcia]

Le Paradiator Jehanne

Trzeba powiedzieć, że koszalińskie zespoły inspirowały siebie nawzajem. To właśnie dzięki fascynacji Piekielnymi Wrotami w 1990 roku zawiązał się rock and rollowy Le Paradiator Jehanne. Zespół koncertował m.in. w Poznaniu, Kołobrzegu czy Słupsku. - Ale największym dokonaniem był support przed zespołem Acid Drinkers w Elblągu i Gdyni - wspomina Marcin Krupiński, basista. Po kilku latach działalności grupa rozpadła się, a jej muzycy udzielali się później w różnych innych koszalińskich projektach.

The Szczypiors

Bardzo interesującą historię powstania ma też ten zespół. Grali w nim bowiem przede wszystkim koledzy z jednego bloku przy ul. Bosmańskiej. - Gdy mieliśmy po mniej więcej 15 lat, granie w piłkę czy przesiadywanie na klatce zastąpiło granie na gitarach. Grać nie potrafiliśmy wcale, nie wiedzieliśmy co do czego jest - opowiada gitarzysta Maciej Sztyma. Po kilku latach członkowie zespołu nauczyli się grać, zajęli 3. miejsce na przeglądzie Generacja 1995 w Koszalinie, a w 1996 roku w Drawsku Pomorskim - drugie.

Let’s Go

Jaki zespół powstanie, kiedy death metalowcy postanowią grać rocka? Let’s Go został założony przez dwóch Wojtków: Narejko i Staniszewskiego, którzy grali w piekielnym Reinless. Dołączył do nich Darek Grunwald (także z Reinless) oraz wokalista Tomek Kłodziński. Grupa grała m.in. na prestiżowym wówczas festiwalu w Węgorzewie, a także pojawiła się w programie telewizyjnym „Rower Błażeja”.

I.T.N.O.W?

Przez ten metalowo/hard-core’owy zespół przewinęło się kilkunastu koszalińskich muzyków. - Pomysłodawcą nazwy był Romek Lange - facet, który od 20 lat pisze jedne z lepszych tekstów do utworów na rodzimym podwórku. Młodzi i trochę niedojrzali byliśmy, aby to w pełni docenić - stwierdza Michał Spodymek z I.T.N.O.W?, który wiele podczas swojej muzycznej przygód przeżył. Niektóre z nich znajdziecie w fanzinie dodawanym do składanki.

Obywatel Piszczyk

- Zawsze pozostawaliśmy z boku, świadomie i z wyboru chcieliśmy łamać kanony konwencjonalnego grania - przyznaje Tomasz Kolaśny, który na przełomie wieków tworzył z kolegami rockowy zespół Obywatel Piszczyk. - Utwory były spontaniczne, inspirowane stanem ducha w zastanej, skostniałej koszalińskiej rzeczywistości. Zakładając, iż współczesny człowiek gubi się w technice, OP stronił od grania technicznego.

Malleus Maleficarum

I znowu wracamy do najbardziej ekstremalnych, bo black i death metalowych dźwięków. - Utwór „Apokalipsa” to jeden z pierwszych naszych kawałków, a zaśpiewany w języku polskim był tylko raz, jak nagrywaliśmy właśnie naszą EP-kę - wspomina Michał Wojcieszek, wokalista zespołu. - Nigdy wcześniej go nie próbowaliśmy po polsku, zawsze śpiewałem go po angielsku, a podczas pracy w studiu - z tego, co pamiętam - nagrałem to od początku do końca za jednym razem z kartką w ręku.

Same Road

To chyba jedyny zespół na składance, który od początku trwał w tym samym składzie, a grali od 2003 do 2013 roku. To trio (Emil Krocz, Robert Kuliński, Sebastian Strycharczuk) inspirowało się minimal rockiem, noisem, post-punkiem i post-rockiem. Później poszli w stronę psychodelii, krautrocka i improwizacji. - Początkowo pojawiały się wokale, jednak szybko temat został porzucony na rzecz hasła „Nie śpiewamy, bo nie mamy nic do powiedzenia”- przyznaje Emil Krocz.

Touchdown

Tym zespołem wkraczamy w nowoczesne odmiany metalu, które zawładnęły koszalińską sceną w XXI wieku. - „Insanity”, który trafi na składankę był najbardziej znanym utworem Touchdown. Kopie bez kompromisów tak samo po 14 latach. Z Owcą (Piotr Owczarzak - autor kompozycji - dop. aut. ) dane nam było nacieszyć się nim ponownie w barwach Mahomuta - mówi Maciej Węgrzynek.

Ebollah

Zespół powstał w 2005 roku podczas podróży kilku koszalińskich muzyków z Czech do Polski. - Wpadł wtedy do głowy pomysł, który zrewolucjonizował polski hardcore - wspomina jeden z założycieli, Arek Pater. Zespół wystąpił na kilku przeglądach i koncertach, nagrał demo.

Soulbox

To najprawdopodobniej jedyny z wymienionych tu zespołów, w którym grali też muzycy z innych miast. Soulbox obok koszalinian współtworzyli bowiem również mieszkańcy Człuchowa, Chojnic, a także... Włoch (mieszkał wtedy w Kołobrzegu). Zespół muzycznie lawirował pomiędzy grungem, a hard rockiem.

Allmost

Ten działający przez pięć lat (od 2007 roku) zespół łączył w swojej muzyce elementy nowoczesnego metalu i elektroniki. - Zamysłem było grać mocno i ciężko jak tylko się da realizując młodzieńcze marzenia o sławie scenicznej rodem z USA - żartuje gitarzysta Darek Nadulski.

R.A.I.A.SZ.

Jeden z wielu zespołów najwytrwalszego na koszalińskiej scenie wokalisty i tekściarza - Romana Lange. - Numer “Hej”, który usłyszycie na płycie, powstał po obejrzeniu w Wiadomościach, gdzie podano, że Jan Maria i Nelly Rokita zostali wyrzuceni z pokładu samolotu przez niemieckie służby - mówi.

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!