Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Budżet Mielna bez sztucznego pompowania

(ing)
Tegoroczne inwestycje w gminie Mielno będą przede wszystkim kontynuacją już rozpoczętych, bo z uwagi na podpisane umowy trzeba je dokończyć. Pozostałe to drobiazgi, bo tylko na nie wystarczy pieniędzy.

Budżet gminy udało się przeforsować podczas ostatniej sesji, i to głosami rozsądku, a nie politycznego poparcia dla pani wójt (wspierający ją klub "Wspólnota" liczy bowiem tylko sześciu radnych). Od głosu wstrzymał się tylko Marcin Poraj-Dobrzelewski, a przeciw podniosły rękę Ewa Czycz i Alicja Matusewicz. Wszyscy z klubu "Nasza Gmina Mielno". Na sesji nie było z ważnych przyczyn osobistych radnej Elżbiety Reck.

Jeszcze przed głosowaniem klub "Nasza Gmina Mielno" próbował wymóc na pani wójt zdjęcie z projektu budżetu zapisu o przeznaczeniu 7 tys. zł na "Głos Mielna", rezygnację z utrzymywania kancelarii adwokackiej (to koszt nieco ponad 53 tys. zł; w ubiegłym roku, gdy radca prawny był zatrudniany w gminie, był on wyższy o 27 tys. zł).

Wnioskował też o przeznaczenie dodatkowych 900 tys. zł na budowę przepompowni przy ul. Słonecznej w związku z realizacją III etapu budowy ulic "starego Mielna".

Rozpętała się dyskusja. W sprawie przepompowni padło zapewnienie, że pieniądze na inwestycję na pewno znajdą się w budżecie, jeśli tylko projekt otrzyma dofinansowanie.

- Jesteśmy na dziewiątym miejscu na liście rezerwowej, więc mamy jakieś 5% szans na pieniądze, a bez nich nie ruszymy w ogóle. Jeśli jednak dotację otrzymamy, w ciągu 7 dni zwołamy sesję nadzwyczajną i wniesiemy zmiany do budżetu. To naprawdę żaden problem, a nie ma sensu wprowadzać do projektu inwestycji bez pokrycia finansowego i tylko sztucznie pompować budżet - przekonywała Olga Roszak-Pezała, wójt gminy Mielno.

Na rezygnację z finansowania "Głosu Mielna" i kancelarii prawnej Marcina Sychowskiego pani wójt stanowczo się nie zgodziła. Mimo to klub "Nasza Gmina Mielno" liczył, że w głosowaniu i tak jego wszystkie wnioski przejdą, bo przecież w radzie ma większość. Ale radnych czekała niemiła niespodzianka.

- Nie ma głosowania poprawek, których nie akceptuje pani wójt. Ona jest autorką projektu budżetu i tylko ona może zdecydować, co w nim się znajdzie. Radni głosują nad budżetem - wyjaśnił po krótkiej przerwie, niepewny wcześniej prawnych zapisów Marcin Sychowski.

- To po co ta dyskusja, trzeba było o tym powiedzieć na początku - głośno wyrażali swoje niezadowolenie radni, którzy na taki obrót sprawy nie byli przygotowani.

Ostatecznie radni uchwalili tegoroczny budżet, a z niego wynika, że gmina na inwestycje wyda ok. 9 mln złotych. Największe pieniądze przeznaczone zostaną na kontynuację już zaczętych prac: budowę placu rekreacyjnego między ulicami Żeromskiego a Kochanowskiego w Mielnie (ponad 1,2 mln zł), projekt techniczny portu jachtowego na jeziorze Jamno w Unieściu (1,6 mln zł) oraz budowę drogi Łazy - Unieście ze ścieżką rowerową (prawie 1,5 mln zł).

Natomiast budowa drogi Gąski - Śmiechów, na którą gmina zarezerwowała w budżecie ponad 1,1 mln zł, zależna jest od uzyskania rządowego dofinansowania. Gros z pozostałych pieniędzy przeznaczonych zostanie na projekty techniczne, choćby budowy ul. Spółdzielczej i Jaśminowej w Mielnie (24,5 tys. zł), promenady nadmorskiej od ul. Wojska Polskiego w Mielnie do ul. Pogodnej w Unieściu (183 tys. zł), ul. Azaliowej w Mielnie (18,5 tys. zł), ul. Strażackiej w Mielenku (27 tys. zł) czy drogi wraz z oświetleniem i łącznika od ul. 6 Marca do ul. Chełmońskiego w Unieściu.

Natomiast budowy doczekać mają się mieleńskie ulice: Kantora, Orkana i Jastruna, ul. Leśna w Sarbinowie oraz przejście na plażę przy latarni morskiej w Gąskach.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!