Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Burmistrz Świdwina zarabia mniej niż jego zastępczyni. Dlaczego?

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
Na różnicę między zarobkami burmistrza Świdwina Piotra Felińskiego i jego zastępczyni Beaty Ociepy zwrócił uwagę radny Piotr Szyposzyński.
Na różnicę między zarobkami burmistrza Świdwina Piotra Felińskiego i jego zastępczyni Beaty Ociepy zwrócił uwagę radny Piotr Szyposzyński. archiwum
Burmistrz Świdwina zarabia mniej niż jego zastępczyni. Tę dziwną sytuację włodarz miasta tłumaczy tym, że fachowcom trzeba płacić więcej, aby w ratuszu w ogóle chcieli pracować.

Na różnicę między zarobkami burmistrza Świdwina Piotra Felińskiego i jego zastępczyni Beaty Ociepy zwrócił uwagę radny Piotr Szyposzyński. Z oświadczeń majątkowych za zeszły rok wynika, że włodarz Świdwina zarobił w ratuszu brutto 132,8 tysiąca zł, a wiceburmistrz Beata Ociepa 148,1 tys. zł. O kilkanaście tysięcy złotych więcej w skali roku. Sporo. – To kuriozum – radny zauważa, że to dziwne, aby podwładny zarabiał mniej niż przełożony.

Zobacz także: Prezydent Koszalina Piotr Jedliński o strefie kibica na Rynku Staromiejskim

Co więcej, radny porównał także zarobki prezydentów i burmistrzów w regionie i okazało się, że więcej niż wiceburmistrz Świdwina zarabia jedynie prezydent Kołobrzegu (151 tys. zł rocznie). Mniejsze pensje pobierają za to prezydent Koszalina (139,2 tys. zł), czy też burmistrzowie Szczecinka (134,4 tys. zł), Złocieńca (131,4 tys. zł) czy Drawska Pomorskiego (132,2 tys. zł).

Pobory samorządowców „pod linijkę” to efekt ich ograniczenia w roku 2018. Z tabeli wynagrodzeń gmin od 15 do 200 tysięcy mieszkańców wynika, że płaca zasadnicza, dodatek funkcyjny i stażowy to nieco ponad 7 tys. zł brutto. Składową pensji jest także dodatek specjalny, który nie może przekroczyć 40 procent wynagrodzenia zasadniczego i dodatku funkcyjnego.

– Teoretycznie nim i nagrodami można podnieść pensję samorządowca, zwłaszcza, gdy trzeba pozyskać specjalistę – mówi prawnik spytany o sposoby „podnoszenia” zarobków w samorządzie. – Ale rzeczywiście, dziwne to wygląda, gdy burmistrz zarabia mniej od zastępcy.

I tak też burmistrz Piotr Feliński tłumaczył na sesji Rady Miasta Świdwina różnicę w poborach. – Nasze zarobki są ograniczone ustawowo i aby ściągać do ratusza fachowców trzeba im płacić więcej – burmistrz dodawał, że Beata Ociepa to „wysokiej klasy specjalista” i opowiada za trudną działkę, jaką jest oświata. – Jej wynagrodzenie jest adekwatne do jej obowiązków – Piotr Feliński nie pamiętał jednak, czy dysproporcja wynikała z nagrody czy też „jubileuszówki”.

Wiceburmistrz Beata Ociepa przypominała z kolei, że przed przyjściem do ratusza prowadziła działalność gospodarczą (włodarze nie mogą tego robić ani pracować w innym miejscu). A pytana przez radnego, dlaczego tyle zarabia odparła: - Taka jest moja wartość.

- W wielu samorządach regułą się staje, że np. skarbnik czy sekretarz więcej zarabiają od swoich szefów, bo trzeba im zaoferować większe pieniądze – mówi nam Piotr Feliński i dodaje, że o ile jego pobory regulują przepisy, o tyle zastępcy już nie. – Przypominam też, że w porównaniu do mojego poprzednika mam pobory obniżone o około 2 tys. zł.

Nie tak dawno zakończył się nabór kandydatów na stanowisko aplikanta w Straży Miejskiej Urzędu Miejskiego w Koszalinie. Jeśli ktoś chce spróbować swych sił w tym zawodzie, musi mieć ukończone 21 lat, być sprawny fizycznie i niekarany - to podstawowe kryteria, choć oczywiście nie jedyne.Czytaj więcej na kolejnych stronach >>>

Tak zarabiają strażnicy miejscy w Koszalinie. Od aplikanta d...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo