Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dekada z Jerzy Hardie-Douglasem

Rajmund Wełnic
Listopad 2016, drugie burmistrzowskie ślubowanie Jerzego Hardie-Douglasa
Listopad 2016, drugie burmistrzowskie ślubowanie Jerzego Hardie-Douglasa Rajmund Wełnic
Dokładnie 16 stycznia minie 10 lat, gdy Szczecinkiem rządzi burmistrz Jerzy Hardie-Douglas.

10 lat, niby niedużo, zwłaszcza w historii miasta, ale w życiu każdego z nas całkiem sporo. To dobry moment, aby podsumować dekadę rządów burmistrza Szczecinka Jerzego Hardie-Douglasa. Na początek jednak trochę wspomnień, bo czas pewnie zatarł szczegóły.

Jerzy Hardie-Douglas pod koniec 2005 roku nie był bynajmniej nową postacią w lokalnej polityce. W samorządzie (z przerwą na własne życzenie w latach 1998-2002) zasiadał, jako radny i krótko społeczny wiceburmistrz, od początku, czyli od roku 1990. Wtedy szefował Szczecineckiemu Forum Samorządowemu skupiającego dawną szeroko pojętą opozycję solidarnościową i odgrywał kluczową rolę w rządzeniu miastem. Gdy w roku 2002 wrócił do polityki – już jako radny komitetu Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości (tak, były takie czasy) – znalazł się w ostrej opozycji do dawnego współpracownika burmistrza Mariana Golińskiego ze Szczecineckiej Wspólnoty Samorządowej. Zmierzył się z nim wtedy w pierwszych bezpośrednich wyborach burmistrzowskich. Kandydatów na burmistrza było pięciu, ale liczyli się tylko Marian Goliński i Jerzy Hardie-Douglas, którzy zmierzyli się w drugiej turze. Minimalne wygrał (52,89 proc. do 47,11 proc.) ówczesny burmistrz, a kampania wyborcza była tak ostra, że drogi obu panów rozeszły się na dobre.

Jerzy Hardie-Douglas zaczął tworzyć siłę lokalnej PO. Marian Goliński był już posłem Akcji Wyborczej Solidarność, w roku 2005 z powodzeniem startował do sejmu ponownie, już z ramienia PiS. I właśnie ten wybór, już po zmianie przepisów, które uniemożliwiały łączenie pracy w samorządzie z byciem parlamentarzystą, spowodowały rewolucję na szczecineckiej scenie politycznej. Pod koniec roku 2005 zarządzono przedterminowe wybory – w rozgrywce liczyli się współpracownik poprzedniego burmistrza Jacek Piotrowski i Jerzy Hardie-Douglas. Pierwsza runda była dla pierwszego z nich (47,4 proc. do 44,96 proc.). W drugiej rozegranej nietypowo, bo 1 stycznia 2006 roku, szala przechyliła się na stronę drugiego (51,05 proc. do 48,95 proc.). Zdecydowały głosy 183 osób, a warto zważyć, że frekwencja w tych wyborach wahała się zaledwie od 23 do 27 procent.
Nowy burmistrz składa ślubowanie 16 stycznia, mija więc dokładnie 10 lat od tej chwili. Za jego kadencji utworzono w Szczecinku specjalną strefę ekonomiczną, na jeziorze pojawiły się stateczki spacerowe, jeździmy nowymi autobusami, powstaje infrastruktura turystyczna (pomosty, Mysia Wyspa, rewitalizacja parku, wyciąg narciarski, ścieżki rowerowe) i sportowa (hale sportowe, siłownie pod chmurką) i zdrowotną (powołano powiatowo-miejską spółkę szpitalną, która zainwestowała w rozwój kilkadziesiąt milionów). Ruszyły na szeroką skalę inwestycje drogowe, dziś niemal wszystkie główne drogi w mieście mają nową nawierzchnię, powstała mała obwodnica. Udało się doprowadzić do podpisania umowy na dużą obwodnicę. Zbudowano mieszkania czynszowe, komunalne i socjalne, zmodernizowano oczyszczalnię ścieków. Wiele z tych działań wspomagają środki unijne. Pojawiło się wiele imprez o dużej randze sportowej i rozrywkowej – festiwal balonowy, maraton, koncerty plenerowe z Art Piknikiem na czele. Epokowym wydarzeniem dla rozwoju miasta – w naszej ocenie – było przeforsowanie powiększenia Szczecinka o Trzesiekę i Świątki z początkiem 2010 roku.
- Nawet nie pamiętałem, że 16 stycznia było moje zaprzysiężenie, nie przywiązuję wagi do dat – mówi nam Jerzy Hardie-Douglas. – Nie lubię też bilansów, ale tylko ślepy by nie zauważył, że Szczecinek dziś i wtedy to zupełnie inne miasta. Zwłaszcza, że duża część moich rządów przypadła na ogólnoświatowy kryzys. Udało nam się naprawdę wiele.
Co nie znaczy, że udało się wszystko. Powiat i Szczecinek wciąż zmagają się z dużym bezrobociem, choć ostatnio statystyki są nieco lepsze. Dopiero teraz w strefie ekonomicznej rusza pierwszy zakład, a i to nie do końca zupełnie nowy, bo Słowianka przenosi produkcję do ukończonej hali. Nie znikły uciążliwości związane z sąsiedztwem Kronospanu, choć na ten i następny rok zapowiadane są w końcu inwestycje, które mają ograniczyć pylenie i przykre odory unoszące się z fabryki płyt drewnopochodnych.

I to właśnie polityka burmistrza wobec Kronospanu sprawiła, że wyrosła na tym opozycja skupiona wokół stowarzyszenia Terra, która z wyborów na wybory zabiera Jerzemu Hardie-Douglasowi głosów. O ile w roku 2006, w wyborach w ustawowym terminie, wygrywa bezapelacyjnie – zdobywa aż 72,27 proc. głosów i o kilka długości wyprzedza kolejnego Romana Matuszaka z PiS (20,74 proc.), to już jesienią 2010 roku Jerzy Hardie-Douglas dostaje 63,65 proc. głosów. Na główną rywalkę wyrasta szefowa ekologów z Terry Joanna Pawłowicz (24 proc.). Wybory z 2014 to powtórka starcia tej dwójki – wygrywa Jerzy Hardie-Douglas, na którego głosowało 7683 mieszkańców Szczecinka (nieco ponad 53 procent), a na kandydatkę koalicji Razem dla Szczecinka Joannę Pawłowicz 6776 osób (blisko 47 procent).

Do ostatnich wyborów stanął po długich wahaniach, bo składając drugą przysięgę burmistrzowską jesienią 2006 roku stwierdził, że po 8-10 latach na urzędzie każdy się wypala i otacza go tłum pochlebców utwierdzających w przekonaniu własnej genialności. – Proszę mi o tym przypomnieć, gdybym przypadkiem chciał jeszcze rządzić po dwóch kadencjach – dodawał wówczas Jerzy Hardie-Douglas. Na rok przed wyborami w 2014 roku powiedział, że wystartuje do trzeciej kadencji, aby miasto nie wpadło w ręce populistów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!