Czytamy w nim: "Agencja Artystyczna Bohema z Koszalina (organizator) nie wywiązała się wobec nas z podpisanej 25 marca 2009 r. umowy, dlatego też O.S.T.R. nie wystąpił tego dnia na festiwalu. (...) Zostaliśmy jednak oszukani w ostatniej chwili, dlatego nie mogliśmy uprzedzić wcześniej o tym, że O.S.T.R. w Koszalinie nie wystąpi.".
To oszustwo miało polegać na tym, że organizator koncertu nie zapłacił umówionej kwoty wytwórni.
- Na dwóch koncertach, tym w Kołobrzegu i w Koszalinie straciliśmy 40 tys. złotych. Sprzedaliśmy za mało biletów i rzeczywiście zabrakło nam pieniędzy, by artystom od razu zapłacić 100% umówionej gaży - wyjaśnia Łukasz Wojtanowski z "Bohemy". - Ale obiecaliśmy, że zrobimy to jak najszybciej. Wszyscy artyści na to przystali bez problemu, chciał i Adam Ostrowski, któremu wypłaciliśmy zaliczkę i chcieliśmy dać 90% z umówionych 9 tys. złotych, najwyższego honorarium festiwalu. Ale jego menedżer nie pozwolił mu wyjść na scenę. Choćby na te 10 minut, by zagrał chociaż z dwa kawałki dla fanów. Nikt nie liczył, że wystąpi z półtoragodzinnym koncertem. Wytwórnia wzięła zaliczkę i na tym się skończyło. Takim obrotem sprawy byliśmy zaskoczeni, choć rzeczywiście z podpisanej umowy się nie wywiązaliśmy. Ale chcieliśmy, tyle że po terminie - dodaje Wojtanowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?