Zarejestrowanie się bez dłuższego oczekiwania w kolejce do lekarza graniczy ostatnio z cudem. Każdego dnia od rana lekarze w przychodniach w regionie przyjmują dziesiątki pacjentów z objawami grypy i tym podobnymi zachorowaniami.
- Staramy się rozładowywać kolejki na bieżąco, ale to prawda: praktycznie od świąt wzrosła liczba pacjentów, którzy zgłaszają się do nas z objawami grypy, ale też z przeziębieniami i powikłaniami - mówi Gabriela Kowalska-Karaczun, która prowadzi NZOZ Panaceum, jedną z większych przychodni w Koszalinie. Przeziębienia i grypa zbiera także żniwo w Szczecinku i okolicach. Chorują wszyscy, ale najbardziej cierpią dzieci.
W niektórych oddziałach przedszkolnych przed świętami frekwencja spadła dramatycznie, szczególnie w najmłodszych grupach. Bywało, że na zajęcia przychodziło dosłownie po kilkoro dzieci. Tłoczno jest za to w przychodniach zdrowia i u lekarzy rodzinnych. - Mój trzyletni Adrian ma kaszel, katar i gorączkę - mówi pani Alina Krzyżanowska, którą spotkaliśmy w poczekali przychodni wojskowej w Szczecinku.
To typowe objawy infekcji, która łatwo przejść może w zapalenie oskrzeli czy nawet płuc. Coraz więcej jest też przypadków grypy. - To przez tę pogodę, lepszy już jest mały mróz niż ta plucha - mówi Iwona Bodnar ze Szczecinka, która całą rodziną przyszła w poniedziałek do swojego lekarza rodzinnego. 6-letni Michał ma zapalenie oskrzeli i dostał antybiotyk, tata jest przeziębiony.
Cierpią też domowe budżety. Zestaw leków, jaki przypisują lekarze, zwykle kosztuje około 100 złotych. - Drogie są szczególnie syropy - mówi jedna z pacjentek.
Z uwagi na szerzącą się grypę w kołobrzeskim szpitalu wprowadzono ograniczenia odwiedzin. Natomiast takiego ograniczenia nie ma jeszcze w szpitalu w Koszalinie, ale można się spodziewać, że to kwestia czasu.
Z czego wynika wzrost zachorowań? - Mamy ostatnio gwałtowne zmiany temperatur - wyjaśnia Gabriela Kowalska-Karaczun. - Najpierw były śniegi i mrozy, potem odwilż, i znowu mróz, potem ocieplenie, a wirusy lubią takie warunki, wtedy się świetnie rozwijają. Wśród chorych są głównie dzieci. I co ciekawe - jest mniej pacjentów po 65. roku życia, bo ci bardzo często korzystają ze szczepień.
No właśnie szczepić się, czy nie? - Szczepić, jak najbardziej - mówi Gabriela Kowalska- Karaczun. - Skuteczność jest potwierdzona badaniami naukowymi. I przeraża mnie tendencja wśród ludzi, którzy rezygnują ze szczepienia, zasłaniając się m. in. obawami przed uczuleniem. Warto się więc szczepić i to o każdej porze roku. Ważne, aby być zdrowym.
Czy to co się dzieje w regionie, to już epidemia? - Absolutnie nie, to wzrost zachorowań - odpowiada Renata Opiela z wojewódzkiego sanepidu.
- I tak z jednej strony u nas w ostatnim tygodniu grudnia odnotowaliśmy 1.533 zgłoszenia o grypie, a w tym samym okresie rok temu - tylko 396. Ale w Wielkopolsce jest około 10 tysięcy zgłoszeń, a w województwie pomorskim - ponad 21 tysięcy. Więc u nas i tak jest znacznie mniej zachorowań. Zalecenia w razie zachorowania? Pozostanie w domu i odpoczynek, picie dużej ilości płynów, stosowanie niesterydowych środków przeciwzapalnych. U małych dzieci niezwykle istotne jest nawadnianie i obniżanie gorączki.
- Na pewno pomogą też wszelkie domowe sposoby: syrop z cebuli, czosnek, cytryna, miód z mlekiem i masłem - mówi doktor Kowalska-Karaczun. - Trzeba pilnować, by nie doprowadzić do powikłań. Jeżeli kaszel utrzymuje się dłuższy czas, podobnie jak podwyższona temperatura, wówczas należy zgłosić się do lekarza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?