Poseł PiS Czesław Hoc chce, aby remont brzegów Parsęty zbadała NIK. Poseł ma wątpliwości czy wykonawca właściwie realizuje projekt wart grube miliony złotych. "Głos" o inicjatywie posła pisał w zeszłym tygodniu.
- Mam zastrzeżenia, bo zapowiadano nowoczesne technologie, a tymczasem największym osiągnięciem technologicznym, jaki widać, jest zwykła taczka i łopata - mówił wtedy Czesław Hoc. -
Zapowiadano, że będzie specjalny rękaw, który odgrodzi wodę od murów, miały być nawierty i iniekcje ze specjalnej substancji. Nic z tych rzeczy się nie dzieje. A kwota przeznaczona na ten remont jest ogromna, bo 29 milionów złotych.
Wniosek o kontrolę inwestycji poseł wysłał do Najwyższej Izby Kontroli. W środę w odpowiedzi na zarzuty posła Zachodniopomorski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych ze Szczecina zorganizował konferencję, na której byli m.in. przedstawiciele inwestora, wykonawcy i projektant.
- 29 milionów złotych warta jest cała inwestycja, czyli sześć zadań w dolinie Parsęty - mówił w środę Andrzej Kowalski z ZZMiUW. - Za te pieniądze zostanie między innymi przebudowany stopień wodny w Karlinie i Białogardzie, odbudowane wały przeciwpowodziowe Parsęty powyżej elektrowni wodnej Rościno.
Na remont murów i odbudowę koryta Parsęty w Kołobrzegu razem z odbudową wałów przeciwpowodziowych od ul. Basztowej do terenów, gdzie znajduje się Zakład Zieleni Miejskiej, wydamy ponad 8 milionów złotych.
Całość inwestycji wykona kołobrzeska firma PBI Kornas, z którą ZZMiUW podpisał 7 czerwca 2010 roku umowę. To właśnie podczas podpisywania umowy padły deklaracje o zastosowaniu "wysoce innowacyjnych i nowoczesnych technologii".
- To jest dopiero wczesna faza prac. Używamy taczek, bo dostęp do brzegów Parsęty jest utrudniony przez duże zakrzewienie tego terenu. Inaczej się nie da, jeżeli chcemy zachować drzewa, które tam rosną - mówił na spotkaniu Sebastian Lisowiec z PBI Kornas. - Jeżeli chodzi o rękaw, to dziś nie ma powodu go używać. Prace prowadzone są zgodnie z harmonogramem i ciężki sprzęt pojawi się tam jeszcze w tym miesiącu.
Na środowym spotkaniu wszyscy obecni zapewniali, że inwestycja prowadzona jest zgodnie z dokumentacją i projektem. Potwierdzał to między innymi inspektor nadzoru Jerzy Wir, który zapytany wprost, czy roboty prowadzone są zgodnie z zasadami sztuki, odpowiedział, że tak.
Całość ma być gotowa w 2012 roku. Oprócz remontu murów oporowych i przyczułków zostanie pogłębione koryto rzeki. Żelbetonowe mury zostaną obłożone kamieniami. Na koniec zainstalowana zostanie wzorowana na stylowa barierka.
- Jesteśmy w pełni transparentni, cała procedura przeprowadzona była prawidłowo - dodawał Andrzej Kowalski z ZZMiUW.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?