Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jerzy Harłacz kontra Stefan Strzałkowski: sąd wydał wyrok

(qba)
Sąd uznał, że radny Harłacz (z lewej) pomówił posła Strzałkowskiego.
Sąd uznał, że radny Harłacz (z lewej) pomówił posła Strzałkowskiego. archiwum
Zakończył się proces, w którym sąd miał ustalić, czy białogardzki radny Jerzy Harłacz pomówił posła Stefana Strzałkowskiego. Harłacz przegrał.

- Jestem zadowolony z tego rozstrzygnięcia, nie będę się odwoływał - komentował na gorąco poseł Strzałkowski. - Cieszę się, że nie ma przyzwolenia na kłamstwa, które próbuje wmówić wszystkim pan Harłacz. To bardzo satysfakcjonujące rozstrzygnięcie.

Przypomnijmy, na konferencji emitowanej przez białogardzką telewizję kablową radny Harłacz powiedział, że w mieście działa układ polityczny, dzięki któremu rodzina posła mogła kupić po okazyjnej cenie sporo ziemi. Za to m.in. stwierdzenie poseł założył sprawę radnemu. Domagał się od Jerzego Harłacza przeprosin w mediach oraz wpłaty na rzecz stowarzyszenia "Przytulisko" 5 tysięcy złotych.

Dziś sąd odstąpił od wymierzenia kary Harłaczowi, ale nakazał zapłacić 1.000 zł tzw. nawiązki na rzecz "Przytuliska" i opłacić koszty postępowania.

- Sądy tak samo wymagają reformy jak i służba zdrowia - komentował orzeczenie Jerzy Harłacz. - Mielą wszystkie sprawy i nic z tego nie wynika. Mam już dosyć tego systemu, dlatego też nie będę się odwoływał. Przyznam, że jestem zaskoczony wyrokiem, bo ja przecież przedstawiałem fakty. Ale dobrze, teraz pojadę do sejmu i tam opowiem o sprawkach pana posła - zakończył.

Przypomnijmy jeszcze, niedawno Jerzy Harłacz przegrał w sądzie podobną sprawę. Tam podał go do sądu radny Wiesław Czurko. Też chodziło o układ. Sąd uznał, że to pomówienia i nakazał Harłaczowi zapłacić 1.000 zł na rzecz "Przytuliska" i przeprosić radnego w telewizji kablowej.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!