Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Julka Kopacz będzie miała operację

Joanna Boroń
Joanna Boroń
Julka i jej bliscy nie mogą się doczekać operacji, bo to oznacza dla dziewczynki normalne życie
Julka i jej bliscy nie mogą się doczekać operacji, bo to oznacza dla dziewczynki normalne życie archiwum
Julka Kopacz z Koszalina ma wyznaczony termin operacji serca na 30 marca. To zasługa tych wszystkich, którzy otworzyli dla Julki swoje serca i portfele.

Julia Kopacz, nastolatka z Koszalina z chorym sercem, bohaterka naszych publikacji, ma wyznaczony termin operacji w niemieckiej klinice, operacji, którą pomogliście opłacić dzięki swojej ofiarności.

Jeszcze trzy miesiące

- Operacja naszej córki została wyznaczona na 30 marca 2017 roku. Liczyliśmy, że będzie szybciej, ale wszystko się opóźniło. Wyjeżdżamy 27 marca - zdradził nam Tomasz Kopacz, tato dziewczynki. Rodzina Julki jest niezmiernie wdzięczna za pomoc w zbieraniu funduszy i poczuwa się w obowiązku na bieżąco informować za naszym pośrednictwem o stanie Julki. Rodzina wie dobrze, że gdyby nie wielka pomoc, też osób całkiem rodzinie obcych, trudno byłoby uzbierać ponad 35 tysięcy euro.

Przypominamy: dziewczynka potrzebuje operacji, która powinna być wykonana już dawno, niestety, w ośrodku, w którym dziewczynka jest leczona, wielokrotnie z różnych przyczyn termin był przekładany. Zabieg po konsultacjach zgodził się wykonać prof. Edward Malec w Klinice Uniwersyteckiej w Munster. Operacja, niestety, nie jest objęta refundacją NFZ. Na szczęście przez trzy miesiące, dzięki zaangażowaniu wielu osób, udało się zebrać potrzebną kwotę, a nawet więcej. Jak deklaruje tato Julki, żadna złotówka nie zostanie zmarnowana. „Nadwyżka” zostanie przekazana na konto podopiecznych fundacji „Pokoloruj Świat”.

Chętnie pomagamy
Julka to tylko jedna z bohaterek wielkich akcji charytatywnych kończącego się roku, akcji - co ważne - zakończonych sukcesem. Niestety, coraz częściej okazuje się, że nasz system finansowania służby zdrowia nie działa tak, jakbyśmy chcieli. NFZ nie finansuje procedur, które dla niektórych chorych są jedyną nadzieją, nie godzi się na płacenie rachunków za leczenie w zagranicznych klinikach, na eksperymentalne terapie. W takiej sytuacji często rozwiązanie jest tylko jedno - znalezienie środków na to, by pokryć koszty leczenia. Przykłady, nie tylko Julki czy Anny Wiktorowskiej, nauczycielki z liceum im. Broniewskiego, pokazują, że nasi czytelnicy mają wielkie serca. Ich zaangażowanie i szczodrość nie przestają nas zadziwiać.

Jeśli potrzebujecie pomocy, jeśli zbieracie na leczenie na przykład swojego dziecka, też w ramach akcji „jeden procent podatku”, nie bójcie się prosić za naszym pośrednictwem o pomoc. Piszcie do nas - może będziemy mogli wam pomóc.

Karaoke dla Ani Wiktorowskiej z Koszalina

Zaśpiewali, by pomóc Annie Wiktorowskiej z Koszalina [wideo, zdjęcia]

Zobacz także Charytatywny turniej koszykówki w Koszalinie dla dr. Grzegorza Kozłowicza

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!