Koszalin miastem szlachetnych łososi

Nagroda została zorganizowana przez Grzegorza Kruka, koszalińskiego przedsiębiorcę i miłośnika historii Koszalina oraz przez właścicieli koszalińskiej restauracji „Club2CV”. Jak już informowaliśmy, restauracja i przedsiębiorca realizują projekt promocji Koszalina poprzez przeszłość miasta. Stąd jakiś czas temu w ofercie restauracji „Club2CV” pojawiła się nowa, wyjątkowa propozycja, nawiązująca do koszalińskiej historii: potrawy z wędzonego łososia. Przypomnijmy: „Koszalin miastem szlachetnych łososi” - tak brzmiał przedwojenny slogan reklamowy słynnej koszalińskiej wędzarni ryb i drobiu C. Waldemanna. Jej powszechnie znaną specjalnością były wędzone łososie, których smak znano w całych Niemczech, a doceniany był też w Europie.

W restauracyjnym menu pojawiły się dania z łososia nawiązujące do koszalińskiej, kulinarnej tradycji, a informacja o nich oraz o ich znaczeniu dla Koszalina wraz z krótką historią wędzarni C. Waldemanna, jest umieszczana na specjalnych ulotkach. Te zaś są dołączane do każdej karty z listą potraw. Jednak akcja promocyjna nie ogranicza się do stworzenia samego menu. Grzegorz Kruk m.in. przygotował specjalne kartki pocztowe z symboliką nawiązującą do dawnej, łososiowej potęgi Koszalina. I właśnie kartki te - a właściwie miejsca, z których zostały wysłane - wzięły udział w konkurasie zorganizowanym przez koszalinianina. - Ogłosiłem go przed wakacjami, za pośrednictwem portali społecznościowych. Pomysł był bardzo prosty. Wymyśliłem, że wszyscy chętni do wzięcia udziału w konkursie, muszą się zgłosić do nas po nasze kartki, a potem wysłać je z miejsc, które odwiedzą w trakcie wakacji. Wygrać miała ta osoba, która swoją kartkę wyśle do Koszalina z najbardziej odległego miejsca - mówi Grzegorz Kruk. Inicjatywa koszalinianina spotkała się z niemałym odzewem i takich konkursowych kartek Grzegorz Kruk dostał kilkadziesiąt. Te zostały wysłane z Polski, z najdalszych zakątków Europy, jedna została zaadresowana nawet w Rosji, pod Moskwą. Ale najbardziej odległe miejsce - skąd kartka z symbolem koszalińskiego łososia została wysłana- znajduje się za oceanem. Koszalinianka Anna Jończek swoją kartkę wysłała do Koszalina z Chicago w USA i konkurs wygrała. Ufundowaną nagrodą była kolacja dla dwóch osób w „Clubie2CV”, podczas której głównym bohaterem przygotowanego menu był koszaliński łosoś podany na kilka sposobów.

- Nagroda bardzo mnie ucieszyła, a pomysł, aby w ten sposób promować miasto od razu bardzo mi się spodobał, bo Koszalin ma bardzo mało symboli, które go wyróżniają - mówi pani Anna. - O całej akcji dowiedziałam się tuż przed wyjazdem do Stanów Zjednoczonych i pomyślałam sobie, czemu nie? Zabrałam kartkę ze sobą i wysłałam w Chicago. Odległość do Koszalina nie była mała, więc po cichu liczyłam, że wygram, ale oczywiście pewna do końca nie byłam. Ale po powrocie okazało się, że nikt mnie nie przebił , a kolacja czeka właśnie na mnie - opowiada Anna Jończek. aą

Nagrodą dla pani Anny była łososiowa kolacja w „Clubie2CV”. W restauracji przywitał ją Grzegorz Kruk (wraz z pocztówką, którą wysłała w USA), pomysłodawca konkursu, w którym koszalinianka zwyciężyła. - Przez takie akcje chcemy budować lokalną tożsamość - mówi

Zobacz także: Głos Koszaliński Plus

Popularne na gk24:

• Przygotowały 71 wyprawek szkolnych. To wszystko za lajki
• Wolne dni w roku szkolnym. Będzie ich sporo
• Budowa Centrum Pielgrzymkowego-Turystycznego na Górze Chełmskiej
• Obchody II wojny światowej w Koszalinie
• Tanie śniadanie dla ucznia. Gdzie kupić?

Gk24.pl

Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego