Opracowanie za 1,2 mln zł przygotowała firma Ove Arup. Na razie Koszalin ma zarezerwowane 9 mln euro (czyli ok. 36 mln zł) w Regionalnym Programie Operacyjnym. Ale już wiadomo, że miasto będzie się starało o większy zastrzyk finansowy u marszałka zachodniopomorskiego (z RPO wsparcie może sięgać 76 procent całości). - Jest rozporządzenie Ministerstwa Rozwoju Regionalnego, które pozwala finansować w całości ze źródeł zewnętrznych uruchomienie takich lotnisk, jak nasze - wyjaśnił prezydent Mirosław Mikietyński.
Ile ma kosztować całość? Eksperci z Ove Arup szacują, że potrzeba 130 mln zł, by lotnisko ruszyło. Skąd miasto weźmie brakujące 24 procent? - Na razie nie ma na to pomysłu, ale zwrócimy się też o wsparcie do zainteresowanych samorządów - dodał prezydent Koszalina.
Założenie jest takie, że lotnisko w Zegrzu będzie małym, lokalnym portem lotniczym. - Nie chcemy konkurować z Gdańskiem, Szczecinem, czy Poznaniem - mówił Mirosław Mikietyński. - Chcemy dać możliwość korzystania z przelotów mieszkańcom naszego regionu, a także turystom.
- W naszej ocenie lotnisko będzie się samofinansowało, a więc nie trzeba będzie do niego dokładać - mówił Ireneusz Kołodziej z Ove Arup. - W pierwszym roku działalności przewidujemy 25 - 30 tysięcy pasażerów. Z roku na rok ta liczba będzie rosła. Przewidujemy, że w 30. roku działalności lotnisko będzie obsługiwało 400 tysięcy pasażerów rocznie.
Jeszcze nie wiadomo, jacy przewoźnicy pojawią się w Zegrzu, ani też, ile będą kosztowały przeloty. Wiadomo natomiast, że Koszalin chce postawić nie tylko na loty krajowe, ale też międzynarodowe - do Europy Zachodniej i w rejon basenu Morza Śródziemnego.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?