I nikt w tej chwili nie wie jak to się stało, że właśnie tam mogę zagłosować. Tylko co mi z głosowania na burmistrza Białogardu, skoro ja mieszkam w Koszalinie - irytuje się nasz rozmówca. - Owszem, byłem dwa tygodnie temu w szpitalu w Białogardzie na krótkim zabiegu. Ale nawet tam nie spałem. Trwało to dosłownie chwilę. Ale żeby od razu bez mojej wiedzy mnie tam dopisali do spisu wyborców? Przenieśli moje dane bez mojej zgody? Podpisu? To oburzające.
Znaleziono wyjście z sytuacji. Koszalinianin ma przynieść wypis ze szpitala, wtedy przywrócą go do spisu wyborców w Koszalinie.
Sprawę ma zbadać jeszcze komisarz wyborczy.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?