Nasz patronat: Ruszył koszaliński MasterChefik

Ten sympatyczny konkurs wzorowany na popularnym telewizyjnym MasterCheff'ie jest przede wszystkim świetną zabawą. Ale ma też ważny cel. - Jest to część zapoczątkowanej cztery lata temu przez koszalińską radną Barbarę Grygorcewicz akcji "Zdrowo jesz, lepiej żyjesz" i ma promować model zdrowego odżywiania - wyjaśniała Agnieszka Żółtowska, nauczycielka w koszalińskiej siódemce, która razem z koleżanką Małgorzatą Motyl - Miszewską koordynują konkurs.

Od wczoraj przez trzy dni drużyny reprezentujące koszalińskie szkoły podstawowe (w skład każdej drużyny wchodzi uczeń danej szkoły i jego rodzic) będą w restauracji Viva Italia przechodzić eliminacje do finału. Wczoraj do walki stanęły cztery drużyny: Wioletta Mróz z synem Michałem reperezentujący "trójkę", Łukasz Kowalski z córką Marceliną z "dziewiątki", Justyna Milczarska z córką Martyną z "trzynastki" i Magdalena Miksa z córką Magdą z "osiemnastki". Zawodnicy losowali kategorie, którym odpowiadać miały przygotowywane przez nich potrawy. Aby wykonać zadanie do dyspozycji mieli produkty dostarczone przez restauracje Viva Italia i Buongiorno.

- Robimy łososia, czyli coś co moja córka bardzo lubi - mówiła nam w czasie gotowania Magdalena Miksa.

Justyna Milczarska z Martyną też przygtoowywały rybę, dorsza po grecku. - Bardzo zdrowego, z warzywami takiego, jakiego u nas w domu jada się na wigilię - mówiła Justyna Milczarska.

Poczynaniom kucharzy amatorów przyglądali się i służyli radą zawodowcy. - Ale wielu rad udzielać nie trzeba, zawodnicy świetnie sobie radzą - oceniał Wojciech Koliński kucharz w Buongiorno.

Wczorajsi zwycięcy Łukasz Kowalski i Marcelina, spotkają się z dwiema drużynami, które również pomyślnie przejdą półfinały 9 grudnia w Teatrze Variete Muza, gdzie będą walczyć o tytuł MasterChefika. Na zwycięzców czekają też supernagrody, dla szkoły m.in. telewizor, ale też rodzinne wyjazdy do SPA.