W tym roku minie setka rocznica wybuchu I wojny światowej. Tymczasem mało kto wie, że niemieccy piloci szkoli się też w Koszalinie. Oto seria unikalnych fotografii.
W czasie I wojny koszaliński garnizon wojskowy uległ znacznemu powiększeniu. Utworzona została wojskowa szkoła pilotów. Rozlokowano ją na lotnisku, które znajdowało w kwartale ograniczonym dzisiejszymi ulicami: Morską i Przemysłową. Był to plac o trawiastym podłożu, stanowiący w rzeczywistości doświadczalne pole wzlotów przy istniejącej tam od 1908 roku fabryce części samolotowych LVG (Luft-Verkehrs-Gesellschaft mbH, Köslin), będącej filią zakładów lotniczych w Hamburgu.
Na lotnisku powstały obszerne hangary dla różnych typów samolotów. Zajęcia teoretyczne odbywały się w piętrowym, murowanym budynku, przy dzisiejszej ulicy Morskiej, mieszczącym sale wykładowe. Dla kadry oficerskiej i instruktorskiej oraz personelu latającego wybudowano na obrzeżu lotniska funkcjonalne - dziś już nieistniejące - kasyno. W jego pobliżu mieściła się otoczona ziemnymi wałami strzelnica, na której ustawiono kadłub samolotu. Z zamontowanych w nim karabinów maszynowych ćwiczono strzelanie do tarcz.
W czasie wojny fabryka pracowała wyłącznie na potrzeby lotnictwa wojskowego, zatrudniając w pewnym okresie prawie 1000 poborowych, pochodzących z niemal wszystkich okolic Niemiec. Adepci sztuki latania uczyli się pilotażu na różnych typach i odmianach samolotów, w tym m.in. na szkolnych i wielozadaniowych L.V.G oraz myśliwskich Albatrosach. Były to podstawowe maszyny znajdujące się na wyposażeniu niemieckiego lotnictwa wojskowego.
Koszalińskie lotnisko było przystosowane także dla większych typów samolotów. Startowały z niego m.in. dwusilnikowe bombowce. Dość często dochodziło również do awarii i kraks przy lądowaniu. Niektóre z maszyn ulegały nawet całkowitemu zniszczeniu, inne udało się wyremontować.
____________
Współpraca: podpułkownik Wojciech Grobelski, doktor historii i wykładowca w koszalińskim koszalińskim Centralnym Ośrodku Szkolenia Straży Granicznej, autor książki "Historia garnizonu w Koszalinie. ___________
Za udostępnienie zdjęć serdecznie dziękujemy Jerzemu Sterczyńskiemu, naszemu Czytelnikowi i miłośnikowi historii Koszalina.