Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy plan zagospodarowania i kolejna próba sprzedaży dawnego Manhattanu [ZDJĘCIA]

Joanna Krężelewska
Joanna Krężelewska
Od dziewięciu lat koszaliński samorząd próbuje znaleźć kupca na działkę po Manhattanie. Kolejną próbę, po zmianie planu zagospodarowania terenu, zaplanowano na ten rok.
Od dziewięciu lat koszaliński samorząd próbuje znaleźć kupca na działkę po Manhattanie. Kolejną próbę, po zmianie planu zagospodarowania terenu, zaplanowano na ten rok. Radek Koleśnik
Od dziewięciu lat koszaliński samorząd próbuje znaleźć kupca na działkę po Manhattanie. Kolejną próbę, po zmianie planu zagospodarowania terenu, zaplanowano na ten rok.

Teren dawnego targowiska przy ul. Drzymały to – obok wielkiej dziury przy Emce, czy niedokończonej budowy szpitala na Rokosowie – jedno z bardziej „memicznych” miejsc w Koszalinie. Choć dziś służy za parking, kierowcy muszą uważać na potężne dziury w nawierzchni. Po deszczu lepiej mieć tu na nogach kalosze. Zniszczona elewacja budynków, zwisające ze słupów kable, zardzewiałe blaszaki, w których można jeszcze zrobić zakupy – to wątpliwa wizytówka miasta.

Choć od ścisłego centrum, Rynku Staromiejskiego i ul. Zwycięstwa, dawny Manhattan dzieli zaledwie kilkuminutowy spacer, to po tych kilku minutach można odnieść wrażenie, jakby czas cofnął się o kilkadziesiąt lat. Co najmniej. Przed II wojną światową teren ten był niezagospodarowany i podmokły. Dawni koszalinianie wykorzystali ten fakt. Zimą tworzono tu lodowisko. Wprawdzie tafla nie była idealnie równa i korzystanie z niej wymagało sporych umiejętności, miejsce to miało pewien plus. W przeciwieństwie do lodowiska na stawie w parku, w razie pęknięcia lodu, było tu... płytko.

Po wojnie na placu działał Jarmark Powiatowy. W drewnianych, identycznych budkach, które stały w równym rzędzie, można było kupić owoce, warzywa, jajka, ale też m.in. plecione kosze, koła do wozów drabiniastych, a nawet gołębie.

Mijały lata, drewniane budki zostały zastąpione przez blaszaki – tzw. „szczęki”. Miejsce, mówiąc delikatnie, nie grzeszyło urodą. A ponieważ jest to działka tuż przy ścisłym centrum, koszaliński samorząd zdecydował się ją sprzedać.

- Teren ten miasto próbuje sprzedać od 2012 roku. Na razie bezskutecznie – informuje Robert Grabowski, rzecznik Urzędu Miejskiego w Koszalinie. Sześć prób nie wyłoniło kupca, a cena terenu sukcesywnie malała – od 2,368 mln zł (styczeń 2012 r.) do 1,66 mln zł (listopad 2016 r.).

- W międzyczasie zmieniony został plan zagospodarowania dla tego miejsca. Zastąpiono w nim zabudowę usługową - zabudową mieszkaniowo-usługową. W przyjętym przez prezydenta Koszalina planie sprzedaży nieruchomości na 2021 rok ujęty został przetarg na sprzedaż 0,24 ha terenu po Manhattanie w trzecim bądź czwartym kwartale bieżącego roku – dodaje rzecznik.
Zmiana była jeszcze jedna. - Wcześniej były to dwie działki, ale po zmianie planu miejscowego zagospodarowania terenu scalono je w jedną. To efekt przesunięcia pasa drogowego, dzięki czemu po drugiej stronie nowej drogi będzie możliwa dodatkowa zabudowa mieszkaniowa – precyzuje Robert Grabowski.

Zmiany te mają pomóc w znalezieniu inwestora.

Zobacz także: Koszalin: Wycinka drzew przy ul. Piłsudskiego w Koszalinie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo