Karawana Bożego Miłosierdzia - w której można dostrzec też osiołka - 11 lipca wyruszyła na 10-dniowy szlak, by ewangelizować mieszkańców diecezji koszalińsko - kołobrzeskiej. Akcja ta jest elementem szerszej inicjatywy, którą realizuje społeczność związana z Domem Miłosierdzia Bożego, który od 10 lat działa w Koszalinie. Polega ona na tym, że przez cały okres wakacyjny jest prowadzona ewangelizacja. Ta została podzielona na trzy rodzaje: ewangelizację wioskową (prowadzoną przez kilka dni w konkretnych miejscowościach), głoszenie Słowa Bożego na ulicach Koszalina oraz wspomnianą Karawanę Bożego Miłosierdzia, czyli na wędrowaniu pieszo po drogach naszego regionu (w tym czasie ewangelizatorzy dzielą się z napotkanymi ludźmi swoim świadectwem życia z Jezusem).
Skąd pomysł, aby ewangelizatorom i pielgrzymom w jednym towarzyszył osiołek? - Zależało nam bardzo, aby z nami wędrowały też zwierzęta. Bazując na naszych wcześniejszych, ewangelizacyjnych doświadczeniach wiemy, że obecność zwierząt bardzo pomaga w przełamywaniu lodów i w integracji ze społecznością wiosek, które odwiedzają ewangelizatorzy - mówi ks. Radosław Siwiński, prezes stowarzyszenia Dom Miłosierdzia Bożego. - A to, że w tym konkretnym przypadku jest to osiołek, ma też swoje istotne, symboliczne znaczenie, bezpośrednio powiązane z Ewangelią. Jest on szczególnym znakiem prostoty ewangelicznego życia, ubóstwa i ojczyzny Pana Jezusa, czyli Ziemi Świętej z czasów, gdy Pan Jezus tutaj żył i nauczał - podkreśla ksiądz Siwiński.
Dodaje, że osioł Olaf to nie jest jakiś pierwszy lepszy osioł - jego wybór poprzedziły kilkumiesięczne poszukiwania. - Szukaliśmy odpowiedniego zwierzęcia. Spokojnego, młodego, przyzwyczajonego do obecności ludzi. W końcu wybór padł na Olafa, którego znaleźliśmy w jednym z gospodarstw pomiędzy Poznaniem a Wrocławiem. Jak na razie dobrze sobie radzi. Wiemy, co lubi, co wolno mu dawać do jedzenia, bardzo o niego wszyscy dbają. Jeśli nie chce iść, to marchewka pomaga pokonać ośli upór - śmieje si ę duchowny. - W pierwszych godzinach pewnym problem było dla niego maszerowanie po asfalcie, bo całe swoje dotychczasowe życie przeżył wśród traw i łąk. Ale szybko się przyzwyczaił i teraz dzielnie nam towarzyszy. A po całej naszej ewangelizacyjnej akcji Olaf zostanie z nami już na zawsze. Zamieszka w Warcinie, na terenie naszej tamtejszej filii - zapowiada ksiądz Radosław Siwiński.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?