Peregrynacja relikwii bohaterów z Markowej (fragmenty kości) jest inicjatywą ogólnopolską. Diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej przypadły dni od 13 do 20 stycznia. Relikwie odwiedzą Kołobrzeg, Koszalin, Słupsk, Borne Sulinowo, Szczecinek, Złocieniec, Piłę i Skrzatusz.
Ich wędrówka po naszej diecezji rozpocznie się 13 stycznia od Kołobrzegu (Msza św. o godz. 19.00 w kołobrzeskiej kontrkatedrze i czuwanie do godz. 21.00). Dzień później relikwie trafią do Koszalina. Tutaj, w miejscowej katedrze, relikwie będą wystawione w trakcie wszystkich Mszy świętych, a na czuwanie nocne w ich obecności zaprasza Dom Miłosierdzia Bożego.
15 stycznia relikwie rodziny Ulmów zostaną przewiezione do Słupska i zostaną wystawione w parafii pw. św. Józefa w Słupsku - Msza św. o godz. 18.30 i czuwanie do godz. 21.00 (pełna lista jest dostępna na www.diecezjakoszalin.pl i na plakacie, który publikujemy).
- Samo słowo peregrynacja pochodzi z łaciny i oznacza „pielgrzymkę” - wyjaśnia ksiądz Wojciech Parfianowicz, rzecznik prasowy Kurii Biskupiej w Koszalinie.
- W tym przypadku mamy do czynienia z pielgrzymką relikwii błogosławionej rodziny Ulmów. Peregrynują także obrazy czy figury, np. w naszej diecezji trwa obecnie peregrynacja kopii Piety Skrzatuskiej. Chodzi o to, aby dany znak dotarł do ludzi tam, gdzie oni na co dzień żyją, co pomaga zetknąć się z nim i zaczerpnąć z treści, które ze sobą niesie - podkreśla duchowny.
- To, co wydarzyło się w Markowej na Podkarpaciu jest znakiem niezwykle wymownym. Ci ludzie z narażeniem życia pomagali swoim sąsiadom narodowości żydowskiej. Podjęli decyzję, aby mimo tego zagrożenia im pomóc. Zapłacili za to najwyższą cenę - mówi ks. Parfianowicz.
24 marca 1944 roku Niemcy zabili Wiktorię i Józefa, czyli rodziców i ich 7 dzieci: 8-letnią Stanisławę, 6-letnią Barbarę, 5-letniego Władysława, 4-letniego Franciszka, 3-letniego Antoniego, półtoraroczną Marię oraz rodzące się dziecko. Tego samego dnia oprawcy zabili 8 Żydów, których Ulmowie ukrywali. 10 września 2023 roku odbyła się beatyfikacja Józefa i Wiktorii Ulmów oraz ich siedmiorga dzieci. Wcześniej, 13 września 1995 roku, Józef Ulma wraz z żoną zostali pośmiertnie odznaczeni medalem „Sprawiedliwy wśród narodów świata”.
- Ich ofiara jest realnym znakiem tego, że przeciwstawienie się złu nie zawsze jest łatwe, ale jednak możliwe. Ten sprzeciw wymaga nieraz zgody na utratę czegoś ważnego - podkreśla ksiądz Wojciech Parfianowicz.
- Nie zawsze bowiem da się zachować status quo. Nie zawsze da się ocalić wszystko, albo inaczej, może trzeba raczej postawić pytanie, gdzie albo czym jest to „wszystko”, co chcemy ocalić? To nie są łatwe dylematy, szczególnie wtedy, kiedy na szali trzeba postawić własne bezpieczeństwo. Nie tylko to dosłownie biologiczne życie, ale także ekonomiczne, towarzyskie, zawodowe czy społeczne - przypomina nasz rozmówca.
I dodaje: - Odwiedziny Ulmów, bo tak chciałbym mówić o tej peregrynacji, wierząc w ich realną obecności między nami, są okazją, aby modląc się przed relikwiami, prosić ich o wstawiennictwo w trudnych sprawach. W sprawach, w których stajemy przed dylematami, kiedy coś trzeba stracić, żeby coś ocalić. Zachęcam, aby poznać historię tej rodziny i modlić się za ich wstawiennictwem o dar odwagi, rozwagi, dobrego rozeznania, gdzie jest dobro, a gdzie zło - mówi ksiądz Wojciech Parfianowicz.
Maturzyści zakończyli rok szkolny. Czekają na nich egzaminy maturalne
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?