Wstyd w sercu miasta
Wstyd w sercu miasta
Remont parku, który miał odmienić centrum miasta, przynosi jak na razie więcej rozczarowania, niż satysfakcji. I tyle samo wstydu dla władz miasta, co plany dotyczące remontu Rynku Staromiejskiego. Tym, którzy zapomnieli, przypomnę porażkę miasta w staraniach o fundusze unijne na przebudowę placu. W tle trwa walka o pomnik Byliśmy - Jesteśmy - Będziemy, a przechodnie jak łamali obcasy podczas spaceru po krzywych i wyszczerbionych płytkach, tak łamią dalej. Co do parku - co jakiś czas słyszymy absurdalne tłumaczenia dotyczące opóźnień w realizacji inwestycji. A to, że pływającej fontanny według koszalińskiego projektu nikt już nie produkuje. Albo, że rozrastająca się magnolia przeszkodziła w budowie, bądź że zabrakło kamienia do obłożenia fontanny. A prawda jest taka, że od początku na placu budowy prace szły niemrawo - widział to każdy przechodzień. Do tej całej inwestycji trzeba jeszcze dorzucić kolosalnie drogą toaletę publiczną, za którą miasto zobowiązało się zapłacić ponad 400 tys. złotych. Chce co prawda obciążyć wykonawcę prawie 120 tys. złotych kary za opóźnienie, ale... od kwietnia, gdy zakończył się odbiór techniczny WC, do tej pory nie skierowano sprawy do sądu. I gdzie tu gospodarska ręka?!
Marzena Sutryk
Nie dziwi, że opozycja w Radzie Miejskiej, gdy nadarza się okazja, wytyka prezydentowi miasta tę inwestycję. Kolejny miesiąc bowiem odsuwa się w czasie jej zakończenie. Teraz wykonawca podaje, że zakończy prace do 19 listopada. Natomiast do końca miesiąca będzie jeszcze robił podjazdy dla wózków.
Koszalińskie przedsiębiorstwo Selfa, które dawno już miało zakończyć remont, wciąż jest na placu budowy. Choć określenie "jest", to w tej sytuacji raczej nadużycie - wystarczy przespacerować się do parku, by przekonać się, że robota to tam raczej stoi w miejscu, niż wrze. Kto wątpi - zapraszamy do obejrzenia "nowej" fontanny. W jej miejscu stoi ogromny namiot rozstawiony przez wykonawcę.
A co się dzieje w środku? Czy trwa tam przebudowa fontanny? Jej zakończenie? Byliśmy tam w środę w południe - i nie działo się dosłownie nic, nie było tam żywego ducha.
Umowę na dofinansowanie projektu podpisano w listopadzie 2010 roku, a więc dwa lata temu (dofinansowanie z funduszy unijnych to 63%).
Do przetargu na remont parku stanęły cztery firmy: Konsorcjum Gutowski - Gutowski Leszno (5,8 mln zł), Drogbud Stargard Szczeciński (6,3 mln zł), Infrabud Koszalin (6,1 mln zł), Selfa Koszalin (4,55 mln zł). I ta ostatnia oferta wygrała.
Do kosztów wykonania doszły jeszcze koszty inżyniera kontraktu, który nadzoruje inwestycję, to w sumie dało 4,65 mln złotych.
Dodajmy, że wcześniej projekt tego, jak po rewitalizacji ma wyglądać park, wykonała za 57 tys. zł firma Archiko - Katarzyna Krawiec - Kołaczak.
Założenie wynikające z umowy miasta z wykonawcą było takie, że park będzie gotowy w lipcu. W ramach rewitalizacji przewidziano: budowę nowej fontanny, montaż zegara słonecznego, montaż fontanny pływającej po stawie, remont wszystkich placów i alejek, budowę nowego oświetlenia, renowację zieleni, małą architekturę (nowe ławki, kosze na śmieci, tablice informacyjne), odnowienie dwóch mostków, budowę dwóch nowych altanek i odnowienie stojącej na Placu Różanym, budowę trejaży z obsadzeniem, podświetlenie rzeźby oraz murów.
Problemy pojawiły się przy przebudowie fontanny - starą miała zastąpić nowa, nawiązująca wyglądem do obiektu z 1930 roku. Tłumaczono, że nie da się zakończyć prac na czas, bo przeszkadza w tym roślinność - korzenie magnolii drzewiastej były zbyt blisko, a roślina ta jest pod ochroną konserwatora zabytków. Trzeba było więc inaczej przebudować fontannę. I ta część inwestycji trwa do dzisiaj.
Urzędnicy uznali, że wykonawca nie jest winien opóźnieniom i zgodzili się przedłużyć termin do końca września bez żadnych kar finansowych. Selfa nie wywiązała się jednak znowu z terminu. Teraz firma tłumaczyła, że musi czekać na dostawę granitu do obłożenia fontanny. Wnioskowała o przesunięcie terminu do 19 listopada. Tym razem Zarząd Dróg Miejskich przystąpił od 1 października do naliczania kar wobec wykonawcy, po 4,5 tys. zł dziennie. Z rachunku wynika, że do 19 listopada da to 225 tys. zł zwrotu od wykonawcy. O ile miasto dopilnuje rozliczenia.
Do tego, jak już podaliśmy, do końca miesiąca w parku mają trwać dodatkowe prace. ZDM zlecił jeszcze Selfie coś, co zostało przegapione wcześniej w projekcie - wykonanie podjazdów dla wózków i podjazd dla niepełnosprawnych od strony ul. Młyńskiej. I to dodatkowo powiększy wydatki o 200 tys. złotych
Tuż przed zamknięciem tego wydania usłyszeliśmy jeszcze kolejne tłumaczenie: że nikt jednak nie przegapił wcześniej potrzeby budowy podjazdów. - Nie ujęto ich w projekcie, gdyż projektantka - zgodnie z zaleceniem konserwatora zabytków - miała za zadanie przygotować koncepcję, która będzie przypominała koszaliński park sprzed wojny - wtedy nie było tych podjazdów - twierdzi rzecznik ratusza Robert Grabowski. - Życie jednak zweryfikowało te plany i podjazdy są teraz budowane.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?