Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PCK w Koszalinie. Pomoc dla seniorów, współpraca z młodzieżą [wywiad]

Rafał Wolny
Katarzyna Lewandowska, kierowniczka koszalińskiego oddziału PCK.
Katarzyna Lewandowska, kierowniczka koszalińskiego oddziału PCK. Radosław Brzostek
O nowych zasadach dystrybucji unijnej żywności i planach rozwoju koszalińskiego PCK Rozmawiamy z Katarzyną Lewandowską, kierowniczką miejskiego oddziału organizacji.

Wrzesień jest w pomocy społecznej chyba najbardziej intensywnym miesiącem?
Tak. Właściwie z dwóch powodów. Po pierwsze rozpoczynamy realizację programu pomocy żywnościowej dla mieszkańców, a do tego zgłaszają się do nas osoby z zapotrzebowaniem na wyprawki szkolne. Część z nich już przygotowaliśmy i rozdaliśmy, ale wciąż kompletujemy kolejne. Mieszkańcy, którzy zechcą nas w tym wesprzeć, będą mogli zrobić to podczas akcji w sklepie współpracującej z nami sieci Stokrotka (16-18 września), a także po prostu przynieść niezbędne pomoce i przybory szkolne bezpośrednio do naszej siedziby. Wzorem lat poprzednich planujemy także wspólny koncert na ten cel z koszalińskimi artystami, ale na razie jeszcze zbyt wcześnie, żeby mówić o szczegółach.

Wróćmy zatem do żywności unijnej. Czy coś się zmieniło, jeśli chodzi o zasady jej przyznawania?
Nie, obowiązują te same kryteria, co w poprzednim roku – próg dochodowy wynosi 951 złotych brutto na osobę samotnie prowadzącą gospodarstwo domowe i 771 złotych na osobę w rodzinie. My jednak nie zajmujemy się tymi rozliczeniami i nie przyznajemy uprawnień do pomocy, gdyż za to odpowiedzialne są ośrodki pomocy społecznej. PCK zajmuje się jedynie dystrybucją i te kwestie postanowiliśmy nieco uporządkować i usprawnić. Dlatego też w określone dni wydajemy paczki żywnościowe określonym grupom beneficjentów: poniedziałki – klienci rejonu pracy socjalnej nr 1 MOPS Koszalin; wtorki – rejon nr 2; środy i czwartki - podopieczni ośrodków pomocy społecznej z gmin powiatu koszalińskiego, a w piątki - mieszkańcy pozostałych gmin.

Czy wielkość i skład paczek będzie taki sam, jak w latach ubiegłych?
Tak, tu nic się nie zmieni. Znacznie natomiast spadnie ogólna liczba paczek przez nas rozdzielanych. O ile w latach poprzednich ilość darów pozwalała nam na przygotowanie nawet 45 tysięcy paczek, tak teraz szacujemy, że będzie ich najwyżej około 16 tysięcy.

To zaspokoi potrzeby mieszkańców?
Tego na razie nie wiemy, bo program dopiero ruszył. Beneficjenci nie powinni jednak raczej ucierpieć, ponieważ ogólna ilość żywności z programu się nie zmniejszyła, a modyfikacji uległ jedynie sposób jej dystrybucji. Wśród instytucji biorących udział w tegorocznej edycji programu jest chociażby Caritas, więc po prostu paczki, które dotychczas mieszkańcy otrzymywali u nas, teraz będą mogli otrzymać także gdzie indziej.

Czy odczuwacie spadek liczby osób korzystających z pomocy PCK w związku z wprowadzeniem programu „500+”?
My nie wiemy, którzy z naszych podopiecznych są beneficjentami tego programu, bo ich weryfikacją zajmują się ośrodki pomocy społecznej. Nie sądzę jednak, żeby miało to większy wpływ, ponieważ formalnie pieniądze z tego tytułu nie są zaliczane do dochodu. Z obserwacji na przestrzeni ostatnich lat wynika jednak, że ogólnie liczba beneficjentów pomocy społecznej spada. Niekoniecznie jednak jest to spowodowane bogaceniem się społeczeństwa, a często coraz ostrzejszymi kryteriami przyznawania pomocy.

Kieruje pani PCK w Koszalinie od półtora miesiąca. Miała pani czas, by zapoznać się z funkcjonowaniem organizacji, zauważyć jej atuty, braki i potrzeby. Czy ma pani jakieś plany dotyczące zwiększenia zakresu działań PCK?
Oprócz wspomnianych wcześniej działań prowadzimy także szereg innych. Między innymi zbiórkę i dystrybucję odzieży, szerokie działania w zakresie promocji zdrowia i honorowego krwiodawstwa. Do tego bardzo prężnie działa nasza grupa ratownictwa medycznego. To wszystko będziemy kontynuować, ale chcielibyśmy także wyjść naprzeciw potrzebom osób starszych. Społeczeństwo się starzeje i coraz więcej seniorów potrzebuje wsparcia. Nie tylko tego czysto materialnego, ale także opieki czy choćby sprzętu rehabilitacyjnego. PCK jest organizacją do której takie osoby często kierują swoje kroki, więc chcemy uruchomić odpowiednie programy, które pozwolą nam realnie im pomagać. Na razie za wcześnie, żeby mówić o skali i zakresie tej pomocy, ale pracujemy już nad tym.

A czy z drugiej strony będziecie się starali dodatkowo zaktywizować mieszkańców wokół waszej działalności?
Tak, chcemy dotrzeć przede wszystkim do ludzi młodych. Obecnie mamy bardzo zaangażowany i kompetentny zespół, ale zbyt mały, żeby obciążać go dodatkowymi zadaniami. Dlatego pracujemy nad uruchomieniem specjalnych programów, w ramach których młodzież mogłaby aktywnie uczyć się pomocy społecznej i w niej uczestniczyć. Jesteśmy także otwarci na własne pomysły działań pomocowych, promocyjnych czy marketingowych ze strony ludzi młodych. Czekamy na nich. Niestety, nie stać nas na zatrudnienie, dlatego będziemy proponowali wolontariat w zamian za szkolenia i współpracę z uznaną i wiarygodną organizacją pozarządową, jaką jesteśmy.

Dodatkowy zakres zadań, to także dodatkowe koszty. Skąd weźmiecie pieniądze?
Otrzymujemy dotacje z jednostek samorządowych i centralnych, ale przede wszystkim jesteśmy organizacją samofinansującą się. Powinniśmy zatem szukać pieniędzy we własnym zakresie. Dlatego chcemy aktywniej uczestniczyć w rozmaitych projektach zewnętrznych, pozyskiwać granty i dotacje. To jednak wymaga lepszego i szerszego niż do tej pory udziału w rozmaitych programach i przygotowywania aplikacji do projektów.

Liczymy bardzo na pomoc sponsorów, których jednak bardzo trudno jest obecnie pozyskać. Póki co, do organizacji, które bardzo życzliwie wspierają nas w naszych działaniach możemy zaliczyć przede wszystkim Fundację Espersen, która do tej pory nigdy nie odmówiła nam pomocy. To właśnie dzięki fundacji możliwe było zakupienie kontenerów do zbiórki odzieży czy też rowerów dla ratowników do realizacji patroli rowerowych w czasie sezonu wakacyjnego. Ważna jest jednak każda, nawet najmniejsza pomoc. Rzeczowa – obecnie na przykład potrzebujemy wózka widłowego do naszego magazynu, ale i ludzka. Dlatego czekamy na osoby, firmy i instytucje, które zamiast pieniędzy chciałyby nas wesprzeć i zaangażować się w nasze działania także w inny sposób.

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Zobacz także: Piotr Jedliński o 500plus

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!