PGK Szczecinek. Jest stanowisko opozycji [wideo]

Przypomnijmy – w ubiegłym tygodniu odwołany został Leszek Ogar, prezes PGK Szczecinek, spółki miejskiej zajmującej się m.in. wywozem śmieci, utrzymaniem zieleni, sprzątaniem i odśnieżaniem ulic, schroniskiem dla zwierząt, czy cmentarzem komunalnym. Jego następcą został Radosław Żmuda-Trzebiatowski, do niedawna wicedyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji. Skład zarządu – oprócz już urzędującego Tadeusza Chruściela – uzupełnił mecenas Wojciech Litorowicz, do tej pory członek rady nadzorczej firmy. Pracę stracił za to dyrektor ds. technicznych Adam Fiszer.

Przeciwko zmianom protestowali związkowcy z PGK i duża część załogi, która wystosowała list otwarty do burmistrza Szczecinka Jerzego Hardie-Douglasa domagając się przywrócenia do pracy obu panów. Oto fragmenty odpowiedzi burmistrza, który przyznaje, że „decyzja została podjęta przez radę nadzorczą po głębokiej analizie wyników finansowych i na prośbę właściciela”, czyli burmistrza miasta.

Pisze on - „nie ujmuję panu Leszkowi Ogarowi zasług w wieloletnim prowadzeniu spółki, jednak ostatnie lata, a szczególnie okres po wejściu w życie nowej „ustawy śmieciowej” pokazują, iż spółka, mimo swego dużego potencjału, coraz gorzej radzi sobie na rynku usług komunalnych. To właśnie m.in. bezpieczeństwo pracowników zależne jest od m.in. utrzymania rynku odbioru i zagospodarowania odpadów komunalnych czy przemysłowych. A w tej dziedzinie PGK przegrywa przetarg za przetargiem. Mimo wielokrotnych próśb nie pokazano właścicielowi wizji dalszego rozwoju spółki, modernizacji systemu gospodarki odpadami, poprawy logistyki, zagospodarowania należącego do PGK terenu składowiska odpadów na ul Łowieckiej, optymalizacji odbioru śmieci. Spółka, która jest spółką wielozadaniową, stała się w najważniejszej ze swoich działalności, czyli w odbiorze i zagospodarowywaniu odpadów komunalnych, niekonkurencyjna. Jeśli w najbliższym czasie stan ten nie ulegnie zmianie, będzie potrzebna głęboka restrukturyzacja firmy, co nieuchronnie doprowadzi do zwolnień pracowników”.

Krytyczna wobec zmian personalnych jest też opozycja z Razem dla Szczecinka, która na konferencji prasowej mówi, że prezes PGK pożegnał się ze stanowiskiem m.in. dlatego, że nie uległ naciskom, aby zwolnić Adama Fiszera. Rady Marcin Bedka mówił też, że już nowy prezes w ostatniej chwili zmienił ofertę na wywóz śmieci z gminy Biały Bór, a spółka PGK i tak przegrała przetarg. Jego zdaniem nic się więc nie zmieniło. Podnosił też argument, że zatrudnienie dodatkowego wiceprezesa zwiększy koszty firmy. Radna powiatowa Joanna Pawłowicz dodawała też, że PGK przez 10 miesięcy działalności punktu sprzedaży maszyn rolniczych i komunalnych uruchomionego z początkiem roku sprzedał tylko jeden ciągnik, a straty na tej działalności sięgnęły 200 tys. zł.