Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przemoc ma płeć, czyli jak pomóc poszkodowanym

Marzena Sutryk
Dorota Chałat: - Temat przemocy jest dla nas wciąż tematem wstydliwym, kobiety obawiają się napiętnowania.
Dorota Chałat: - Temat przemocy jest dla nas wciąż tematem wstydliwym, kobiety obawiają się napiętnowania. Radek Koleśnik
Rozmowa z Dorotą Chałat z Koszalina, która jest prezeską Fundacji Edukacja - Równość - Aktywność - Dialog „Era Dialogu” w regionie.

Koszalińską konferencję „Przemoc ma płeć” zorganizowała pani wspólnie z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej.
Tak, wśród tematów pojawiły się m. in. programy przeciwdziałania przemocy w rodzinie z perspektywy płci. Projekt został zainicjowany w Polsce przez koordynatorki projektu One Bilion Raising (akcja przeciwko przemocy wobec kobiet, która przyjęła formę tańca przeciw przemocy; można ją było zobaczyć w minioną niedzielę w Koszalinie i Mielnie - dop. red.). Badałyśmy od lipca do października minionego roku programy przeciwko przemocy w każdym województwie, w całej Polsce. Po tej analizie wiemy, że programy powinny być skorygowane pod względem wrażliwości na płeć. To naprawdę ważne. Dziś, gdy sięgniemy po przepisy, ustawę itp., tam padają ogólne stwierdzenia, w oparciu o stereotypy, a nikt nie precyzuje płci. A fakty mówią same za siebie - 80 procent ofiar przemocy to kobiety, 11 procent to mężczyźni, a pozostała część, to dzieci. Zgodnie z unijnymi dyrektywami, powinniśmy te sprawy uściślić.

Ujmując rzecz po ludzku - jakie to ma znaczenie dla ofiar przemocy?
To z kolei pozwoli ukierunkować działania na poszczególne potencjalnie zagrożone przemocą grupy, zwłaszcza na kobiety. Przy tym ważne jest, abyśmy uwrażliwili społeczeństwo na ten problem. Jak choćby poprzez takie akcje, jak taniec przeciwko przemocy...

No właśnie, po niedzielnej akcji nie brakuje głosów, że w tańcu wzięło udział 200 osób, z naciskiem na „tylko” 200...
Nie o liczbę uczestników tutaj chodzi. Bo gdyby pojawiło się 10 osób, to akcja byłaby tak samo ważna. Ważne jest zwrócenie uwagi na problem. Co roku przybywają kolejne osoby. Za każdym razem ktoś stanie, zobaczy, zapyta, zastanowi się, może dołączy, a może powie „nie” swojemu oprawcy albo pomoże sąsiadce, która jest ofiarą, a nie potrafi się przeciwstawić przemocy. Tak to działa. Wciąż mamy znieczulicę w społeczeństwie. Trzeba z tym walczyć. Trzeba zwracać uwagę na problem. I trzeba wypracować program dla wszystkich gmin...

Program dla wszystkich gmin, to brzmi dumnie, ale proszę powiedzieć - gdzie kobieta, która padła ofiarą przemocy, mieszkanka niewielkiej wsi, ma się zwrócić? Gdzie ma szukać pomocy we wsi, gdzie raczej brakuje specjalistów, psychologów?
Takiego wsparcia udzielają bezpłatnie przede wszystkim ośrodki pomocy społecznej. Od niedawna także placówki służby zdrowia, które zaczęły włączać się w pomoc w zakładaniu Niebieskiej Karty (to procedura, która jest uruchamiana na rzecz wsparcia ofiar przemocy m. in. pod względem prawnym - dop. red.). W każdej gminie są tzw. zespoły interdyscyplinarne zajmujące się tą problematyką. Tam należy kierować pierwsze kroki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!