Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przy drodze krajowej nr 20. Przystanek w jamie, droga podtopiona

Rajmund Wełnic
Przystanek na skrzyżowaniu DK 20 z drogami na Dyminek i Dołgie.
Przystanek na skrzyżowaniu DK 20 z drogami na Dyminek i Dołgie. Czytelnik
Skrzyżowanie krajowej "20" z drogami na Dyminek i Dołgie przypomina rozlewisko, a przystanek znalazł się w… jamie bez dojścia.

Droga krajowa nr 20 na odcinku w powiecie szczecineckim znajduje się pod kuratelą miejscowego Rejonu Dróg Krajowych, który stara się kolejnymi odcinkami remontować tę mocno już sfatygowaną trasę. Niedawno zakończyła się naprawa fragmentu "20" na terenie gminy Biały Bór. Droga otrzymała nową nawierzchnię, poprawiono także skrzyżowanie z lokalnymi drogami do Dołgiego i Dyminka. Niestety, coś poszło nie tak…

- Niby wszystko jest w porządku, ale po chwili zadowolenie z inwestycji zamienia się w przerażenie, jak można było coś takiego zrobić - mówi nasz Czytelnik proszący o zachowanie anonimowości. Na pierwszy rzut oka zwraca uwagę wielka kałuża, która praktycznie non stop - zwłaszcza o tej porze roku - stoi przy zjeździe na Dyminek.

Nietrudno zgadnąć, w co zamieni się rozlewisko gdy przyjdą mrozy i jak zakończy się próba hamowania przed dojazdem do drogi nr 20. Na dodatek nowy chodnik kończy się (lub zaczyna) prosto w tej kałuży.

- "Najlepszy" jest jednak przystanek autobusowy bez wejścia i wyjścia - dodaje nasz rozmówca. Faktycznie, widok musi budzić zdumienie. Aby dostać się pod wiatę przystankową trzeba wykonać solidny sus z chodnika (żadnego dojścia, schodka nie ma) przez miękką skarpę. Wyjść jest jeszcze trudniej. Nasz Czytelnik interweniował jeszcze w trakcie prac, jak i po ich zakończeniu, ale w szczecineckim RDK usłyszał, że wszystko jest wykonane zgodnie z projektem. Czy też ze zdrowym rozsądkiem? No może niekoniecznie.

O wyjaśnienia poprosiliśmy Sławomira Zienkiewicza, kierownika RDK ze Szczecinka: - Temat był mi już zgłaszany i mogę zapewnić, że rejon skrzyżowania drogi nr 20 z drogami na Dyminek i Dołgie nie jest jeszcze, choć potwierdzam, że faktycznie zakres wykonanych dotychczas prac był ujęty w projekcie - mówi.

- Co nie znaczy, że wszystko co tam było i jest do zrobienia jest w stu procentach skończone. Szef drogowców mówi, że projekt robót nie obejmował pewnych zakresów prac. RDK dokończy tę inwestycję na wiosnę, bo teraz nie możliwości finansowych i wykonawczych.

- Zastoisko wody na skrzyżowaniu jest wynikiem zawyżonego pobocza, które uniemożliwia odpływ deszczówki do rowu i do lasu - mówi Sławomir Zienkiewicz. - Będziemy musieli "ściąć" pobocze i to na dłuższym odcinku, ale to, powtarzam, dopiero na wiosnę. Ale na tym skrzyżowaniu zrobimy to jeszcze teraz.

Kierownik RDK dodaje także, że rozwiązanie "problemu przystanku" wymagać będzie porozumienia z gminą Biały Bór, bo nie zarządca drogi jest właścicielem wiaty. - Na pewno jakieś dojście trzeba będzie zrobić i je zrobimy, ale na wiosnę - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!