Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przy ulicy Polnej ujadają policyjne psy. Mieszkańcy mają dość

(r)
Kojce dla psów policyjnych są w niewielkiej odległości od bloku przy ulicy Polnej.
Kojce dla psów policyjnych są w niewielkiej odległości od bloku przy ulicy Polnej. Rajmund Wełnic
Po przeprowadzce szczecineckich policjantów do nowej komendy na ulicy Polnej życie mieszkańcom okolicznych bloków "umila" szczekanie i wycie służbowych psów.

Kojce dla policyjnych psów ulokowano na tyłach pachnącej jeszcze farbą komendy przy ulicy Polnej. Są nowoczesne, przestronne, spełniają wszystkie wymogi. Sęk w tym, że od okien bloku na pobliskim osiedlu dzieli je jakieś 100 metrów. - Psy, jak to psy, mają w zwyczaju szczekać - mówi jeden z lokatorów budynku. - W czasie, gdy nie patrolują ulic Szczecinka ze swoim przewodnikami, siedzą w boksach i czasami niestety ujadają, czy wręcz wyją.

Nie wszystkim to szczekanie przeszkadza. - Sama jestem psiarą, więc dla mnie nie jest to uciążliwe, ludzie przesadzają - mówi pani, którą spotkaliśmy na parkingu koło bloku. Sąsiadka z klatki obok potwierdza jednak, że życie w sąsiedztwie psów jest uciążliwe. Skarży się na odgłosy dochodzące zza ogrodzenia z psich kojców - szczekanie i wycie o różnych porach dnia i nocy. - Słyszałam, że podobno przynajmniej jeden z czworonogów mieszkał do tej pory ze swoim opiekunem u niego w domu. - mówi. - No i oczywiście przyzwyczaił się do domowych warunków i stałej obecności pana, więc teraz mocno przeżywa rozstanie z nim. W boksie powinni trzymać nowe pieski, które dopiero przyjmują do służby, a te które były przez cały czas z przewodnikami mogliby zostawić w spokoju. To trochę tak, jakby odebrać rodzicom dziecko z mało istotnego powodu.

Rzeczniczka szczecineckiej komendy policji Anna Matys potwierdza, że w kojcach przy Polnej są trzymane trzy psy - dwa w służbie i jeden emeryt. Dodaje, że i w starej komendzie przy ulicy 28 Lutego psy - choć nie wszystkie - mieszkały w boksach. Tam jednak były nieco odseparowane od sąsiadów, w tak bliskim sąsiedztwie nie było tam zresztą budynków wielorodzinnych. Na Polnej komenda jest otoczona ze wszystkich stron czteropiętrowymi blokami, a budynku od kojców nie oddziela nic prócz płotu.

- Na dziś żadne przepisy nie regulują takich kwestii, jak np. odległość kojców dla zwierząt od siedzib ludzkich, panuje trochę wolna amerykanka - przyznaje Danuta Kadela, szefowa szczecineckiego schroniska dla zwierząt, która także miała scysje z sąsiadami-działkowcami skarżącymi się na szczekanie psów. Mierzono nawet poziom hałasu, ostatecznie sprawa rozeszła się po kościach.

Na uspokojenie się psów liczy także najwyraźniej Józef Hatała, komendant policji w Szczecinku: - Problem jest z jednym z psów, który przez ostatnie 3 lata przebywał u swojego przewodnika - szef komendy tłumaczy, że pod starym adresem nie było dobrych warunków do trzymania psów i godził się do tej pory, aby jego podwładny zabrał czworonoga do domu. - Teraz mamy nowoczesne zaplecze, w kojcem, wybiegiem, a nawet miejscem do mycia psów i wydałem polecenie, aby psa tam umieścić. Zadbaliśmy nawet o to, aby kojce oddzielić od tyły pełnym murem, bo przechodzący ludzie mogliby drażnić psy. Wszystkie normy, odległości i strefy są zachowane. Wiem, że pies mógł się przywiązać do domu przewodnika, ale liczę, że wkrótce się zaadoptuje do nowych warunków i nie będzie tak reagował na rozłąkę. Z drugim z psów służbowych nie mamy takich problemów, choć zdarza się, że szczeka, gdy sąsiad zaczyna wyć. Trzeci, psi emeryt jest bardzo spokojny.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!