W środę prezydent Kołobrzegu Janusz Gromek i urzędnicy wydziału oświaty spotkali się z dyrektorami gimnazjów i szkół podstawowych. Tuż po spotkaniu, które dyrektorzy opuszczali z niewesołymi minami, prezydent spotkał się z dziennikarzami.
- Rząd ciągle mówi, że ta reforma nie pociągnie skutków finansowych, a to nieprawda, bo samo przystosowanie pracowni dla starszych uczniów będzie nas kosztować ponad 650 tys. zł i chyba jednak zwolnienia będą nieuniknione, a to oznacza przecież dodatkowe pieniądze na odprawy - mówił prezydent.
Odprawa w przypadku nauczyciela mianowanego, to średnio ok. 30 tys. zł na osobę. Kołobrzescy samorządowcy obawiają się, że i ten ciężar spadłby na gminę, a zdaniem urzędników najczarniejszy scenariusz mógłby oznaczać zwolnienia nawet 26 pedagogów.
Prezydent i jego urzędnicy, kierownik wydziału Elżbieta Korczewska i naczelnik Romuald Kociuba, przedstawili trzy możliwe warianty dostosowania się kołobrzeskiej oświaty do wymogów ustawy (dokładniej jego projektu, który nadal jest procesowany w Sejmie).
- Chcemy, żeby jak najmniej nauczycieli straciło pracę, ale też musimy patrzeć na obwody, żeby uczeń miał do szkoły jak najbliżej - zaznaczył prezydent.
Jak powiedziała Elżbieta Korczewska, plan jest taki, by nie likwidować żadnego z trzech samodzielnych gimnazjów. Pierwszy wariant, najmniej korzystny, przewidywałby, że trzy funkcjonujące samodzielnie gimnazja stają się szkołami podstawowymi, w których w pierwszym roku reformy uczą się uczniowie klas II i III gimnazjum i I szkoły podstawowej.
W kolejnym roku pozostają tam III klasy gimnazjum oraz I i II SP, by za trzy lata w szkołach podstawowych powstałych z przekształconych gimnazjów działały tylko klasy I- III SP. To oznacza jednak brak zatrudnienia dla tzw. przedmiotowców. Ten wariant jest najbardziej obciążony przewidywanymi zwolnieniami nauczycieli.
W Kołobrzegu pracę mogłoby stracić nawet 26 z nich. II wariant zakłada, że do roku szkolnego 2021/2022, wszystkie klasy VII i VIII, bez względu na obwód, uczyłyby się w jednej szkole podstawowej, powstałej w dawnym gimnazjum. W tym wypadku, skala zwolnień nauczycieli gimnazjów byłaby mniejsza, ale w kolejnych latach rosłoby zagrożenie utraty pracy przez nauczycieli podstawówek.
Można by się spodziewać także sprzeciwu rodziców, których dzieci musiałyby uczyć się poza swoim obwodem (dalej od domu). Trzeci wariant, mieszany, przewiduje, że tylko część klas VII i VIII dzisiejszych podstawówek musiałaby uczyć się w innej szkole.
- Chcielibyśmy z dyrektorami szkół wybrać wariant minimalizujący koszty zarówno ekonomiczne, jak i osobowe - mówił zastępca prezydenta Jacek Woźniak.
- Występujemy do rady oświatowej i związków zawodowych, żeby również w tym procesie uczestniczyli.
W poniedziałek ponad 130 nauczycieli kołobrzeskich gimnazjów oraz pracowników pozadydaktycznych i administracyjnych wysłało list - apel do prezydenta RP Andrzeja Dudy, który kończą tak: „Panie Prezydencie, apelujemy o interwencję prowadzącą do zatrzymania procesu wprowadzania tej nieprzemyślanej reformy, która naszym zdaniem zakończy się tylko i wyłącznie edukacyjnym koszmarem!”
Zobacz także Manifestacja nauczycieli: Będziemy tutaj pikietować i walczyć do upadłego
Popularne na gk24:
- Portal GK24.pl kończy 10 lat. Dziękujemy, że jesteś z nami
- Tragiczny wypadek koło Karlina. Dwie osoby nie żyją [zdjęcia]
- Mikołajki na sportowo w Koszalinie [zdjęcia, wideo]
- Pijana rowerzystka w Białogardzie. Wydmuchała ponad 3 promile
- Wyścigi psich zaprzęgów w Białym Borze [wideo, zdjęcia]
- Mapa Życia. Wyjątkowy bieg w Koszalinie [zdjęcia, wideo]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?