W niedzielę ok. 15.30 dyżurny posterunku w Mielnie dostał zgłoszenie o psie zamkniętym w samochodzie osobowym. Auto było zaparkowane przy ul. Nadmorskiej w Sarbinowie. Gdzie był właściciel (później się okazało, że jest z Człuchowa)? Prawdopodobnie na plaży. Choć sam zainteresowany twierdził później, że „wyszedł na chwilę załatwić sprawy”.
Policję zawiadomił przypadkowy przechodzień, który zauważył psa w zamkniętym samochodzie. Na miejscu pojawił się patrol, weterynarz. Właściciela auta wciąż nie było. Zapadła wiec decyzja, by wybić szybę i dostać się do szczeniaka. Pies był wyraźnie osłabiony, ale jeszcze żył.
Niestety, ostatecznie nie udało się go uratować. Prokurator zdecydował, by przeprowadzić sekcję zwłok. Właścicielowi psa grozi do dwóch lat więzienia za znęcanie się nad zwierzęciem. Sprawę prowadzi koszalińska policja.
Jednocześnie policja apeluje do właścicieli czworonogów o rozsądek, by nie zostawiali nawet na tzw. chwilę psów w zamkniętym samochodzie.
Popularne na gk24:
- Wypadek pod Połczynem-Zdrojem. Nie żyje 16-latek [zdjęcia, wideo]
- Wybuch butli z gazem pod Świdwinem. Dom poważnie uszkodzony
- Woda i ścieki ostro w górę? Nowe prawo jak sprężyna
- Za usługi medyczne płaci sam pacjent, a nie NFZ
- Dwa martwe dusiciele w śmietniku w Koszalinie
- Festiwal Na Fali w Koszalinie za nami [wideo, nowe zdjęcia]
- Pogoda nad morzem, atrakcje turystyczne, imprezy - gk24.pl/turystyka
Zobacz także: Pies uratował szczenięta wrzucone do rzeki. Zwierzęta znalazły schronienie w domu policjanta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?