Mieczysław Cybulski, 75 - latek z Darłowa, pomimo dwóch zawałów i udaru mózgu jeszcze do niedawna jakoś funkcjonował. Nie uskarżał się na życie.
5 września złamał nogę i trafił do szpitala w Sławnie. Tu zrobiono mu prześwietlenie i założono gips. Meżczyzna z każdym dniem czuł się jednak coraz gorzej, uskarżał się na uporczywe bóle.
Po wizycie u lekarza rodzinnego 27 października trafił ze skierowaniem znowu do sławieńskiego szpitala. Jednak po kilku minutach został odesłany do domu. - Znieczulica. Nie przyjęli wujka na oddział. Stwierdzili stan dobry oraz, że nie wymaga opieki szpitalnej - podkreśla Piotr, siostrzeniec pana Mieczysława.
3 listopada, rodzina zawiozła chorego do Piotra Kaczkowskiego, lekarza ortopedy przyjmującego w Dąbkach. Ten po obejrzeniu płytki z prześwietlenia zrobionego we wrześniu w sławieńskim szpitalu od razu stwierdził nowotwór kości i zalecił natychmiastową hospitalizację.
- Jak to możliwe, że w Sławnie nikt nie zauważył u niego nowotworu? I to w takim stadium rozwoju! - mówi zbulwersowana Jadwiga Hanula, siostra chorego. - Jednemu lekarzowi wystarczy zerknąć na prześwietlenie i od razu podaje diagnozę, a inni nie znają przyczyny bólu.
- To tak wygląda diagnostyka w szpitalu powiatowym? To jest właśnie godne traktowanie pacjenta przez służbę zdrowia. Po co zajmować się starym człowiekiem. Najlepiej odesłać do domu i niech umiera w bólu. Uważam, że taką sprawą powinien zająć się prokurator - dodaje roztrzęsiona kobieta.
Rodzina pana Mieczysława zrezygnowała z hospitalizacji w szpitalu w Sławnie. Z nowym skierowaniem od lekarza rodzinnego mężczyzna trafił do szpitala w Koszalinie.
- Pacjenta przyjmowaliśy z rozpoznaniem ogólnej choroby nowotworowej. Został otoczony należytą opieką. Ze względu na stan zdrowia nie ma pilnych wskazań do leczenia innego niż paliatywne - czyli objawowe, przeciwbólowe - poinformował nas Cezary Sołowij, rzecznik prasowy Szpitala Wojewódzkiego w Koszalinie.
Według informacji przekazanych nam przez rzecznika pan Mieczysław nie jest jeszcze wypisany ze szpitala. - Stanie się to najpewniej, ale dopiero po konsultacji z lekarzem onkologiem. Wtedy będzie podjęta decyzja np. o umieszczeniu mężczyzny na oddziale wewnętrznym darłowskiego szpitala, gdzie będzie mógł być poddany leczeniu. W Darłowie powstało hospicjum, ale szpital koszaliński nie ma z nim kontaktu. Jeżeli rodzina uzna za właściwe, to skierowanie do tego ośrodka może wypisać lekarz rodzinny lub lekarz z oddziału wewnętrznego w Darłowie - dodał Cezary Sołowij.
O wyjaśnienia poprosiliśmy Arkadiusza Michalaka, dyrektora Szpitala powiatowego w Sławnie. - Obecnie badam całą sprawę. Mamy historię choroby pana Mieczysława oraz prześwietlenie. Zobowiązałem lekarza opisującego prześwietlenie o wyjaśnienie na piśmie. Wytłumaczyć się będzie musiał także ortopeda przyjmujący pacjenta. Tym bardziej jeżeli na zdjęciu RTG faktycznie widoczne są zmiany nowotworowe - podkreśla dyrektor. Dziennie poradnia w Sławnie przyjmuje do 30 pacjentów. Być może lekarz ortopeda skupił się na samym złamaniu nogi? Sprawę trzeba wyjaśnić - mówi Arkadiusz Michalak.
Swoją pomoc obiecał MOPS w Darłowie. - Jeżeli pan Mieczysław musiałby czekać na miejsce w hospicjum, to na pewno stacjonarnie zostanie objęty naszą opieką. Jednak już się dowiadywaliśmy i miejsce w hospicjum się znajdzie - podkreśla Maria Szafraniec, zastępca kierownika MOPS-u w Darłowie.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?