Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słynna kamieniczka ze Szczecinka z gryfem na wystawie [zdjęcia]

Rajmund Wełnic
Wiesław Adamski na wystawie, w tle rzeczona kamienica
Wiesław Adamski na wystawie, w tle rzeczona kamienica archiwum
Słynna – nie tylko z powodu niecodziennej architektury – szczecinecka kamieniczka z gryfem wpadła w oko Andrzejowi Forysiowi, malarzowi ze Szczecina.

Andrzej Foryś świętował właśnie 60-lecie pracy twórczej prezentując na wystawie w holu Filharmonii Szczecińskiej kilkadziesiąt swoich prac – obrazów, grafik i rysunków. Artysta uwiecznił sporo obiektów pomorskiej architektury, w tym dwa zakątki Szczecinka – kamienice z początków XX wieku z ulicy Limanowskiego i o sto lat późniejszą kamieniczkę wzniesioną na rogu ulic Kościuszki i Zielonej.
Ten drugi obiekt – wzbudzający skrajne emocje – jest od kilku lat przedmiotem sporu między przedsiębiorcą Henrykiem Gaszkowskim, który go postawił, a nadzorem budowlanym, który nie chce kamieniczki dopuścić do użytkowania.
Uwagę od razu przykuwają dwie postaci mocarzy – Atlasów podtrzymujących balkon-wieżyczkę. Tę zaś wieńczy okazały hełm kryty ocynkowaną blachą. Na elewacji roi się od sztukaterii i ozdobnych elementów, a na dachu wzrok przyciągają okrągłe lukarny-świetliki obramowane blachą tytanową. Całość wieńczą solidne, zdobione drewniane drzwi. I – nade wszystko – spiżowy gryf z herbu Szczecinka autorstwa miejscowego rzeźbiarza Wiesława Adamskiego. - Styl budynku jest eklektyczny, to mieszanina różnych stylów – przyznaje Henryk Gaszkowski. Nie ukrywa, że podpatrywał je w różnych miastach, w gmachach wznoszonych w różnych epokach. – Rzadko spotyka się takie rozwiązania, a ja chciałem, aby kamienica nawiązywała do XIX-wiecznej zabudowy – mówi. – Myślę, że efekt jest lepszy niż stojący po sąsiedzku blok komunalny. Nie wahał się więc głębiej sięgnąć do kieszeni: koszty związane z upiększaniem budynku podniosły koszty inwestycji o około 20 procent.
Sęk w tym, że kamienica nie przypadła do gustu urzędnikom. Jej formę skrytykował m.in. były miejski konserwator zabytków Paweł Połom nazywając budowlę „gargamelem”. Z kolei inspektor nadzoru budowlanego Dorota Rusin-Hardenbricker dopatrzyła się odstępstw od projektu – m.in. zakwestionowano ilość stopni schodów wewnątrz i wysokość kamienicy podniesionej przez szycht wentylacyjny. Przedsiębiorca się z tym nie zgadza, twierdząc, że to element architektoniczny, nieistotne odstępstwo od projektu. Walka o wydanie pozwolenia na użytkowanie trwa już kilka lat i toczy się przed wszystkim możliwymi instytucjami odwoławczymi.
Biznesmen zaś dokumentuję tę walkę w prześmiewczy i niecodzienny sposób, a to kręcąc filmy, a to wydając własnoręcznie narysowany komiks.

ZOBACZ TEŻ FILM z niecodziennego wypadku w Białym Borze

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo