Póki co działa telefon stacjonarny, o numerze: 94 35 514 48.
Centrum o niepokojących sygnałach ma zawiadamiać starostę - potencjalnie szefa powiatowego sztabu kryzysowego (który miał już okazję koordynować działania ratownicze podczas śnieżnej zawieruchy w nocy z wtorku na środę).
Centrum będzie też w stałym kontakcie z właścicielami firm, dysponujących ciężkim sprzętem, przydatnym w walce ze śnieżnymi nawałnicami.
Policja ma szybciej reagować na sygnały kierowców o ewentualnych, związanych opadami śniegu, poważnymi problemami na drogach, przekazując informacje wprost do dyżurującego w centrum.
W razie sygnałów o zablokowaniu drogi i tworzącym się korku, właśnie policjanci natychmiast mają zawracać nadjeżdżające samochody, jeśli niemożliwe będzie uruchomienie objazdów.
Odśnieżaniem całego miasta, bez względu na to, kto jest ich właścicielem ma się zajmować Miejski Zakład Zieleni, Dróg i Ochrony Środowiska (wyjątkiem są drogi powiatowe, bo Zarząd Dróg Powiatowych dysponuje swoimi pługami i piaskarkami).
Trzeba też jak najszybciej zabezpieczyć "buforowe place", na które będzie można szybko wycofać z dróg, grzęznące w zaspach tiry.
To tylko najważniejsze wnioski, sformułowane podczas dzisiejszego spotkania w Urzędzie Miasta. Spotkali się tu gospodarze miasta i powiatu oraz przedstawiciele wszystkich służb mających wpływ na to co dzieje się na drogach.
Spotkanie zaczęło się krótkim podsumowaniem, wtorkowo - środowej, batalii o uwolnienie setek kierowców i pasażerów aut tkwiących po 10 i więcej godzin na zablokowanych, zasypanych śniegiem drogach powiatu Kołobrzeskiego (zwłaszcza krajowej "11"-tce i drodze wojewódzkiej nr 163). - Jakoś sobie poradziliśmy - podsumował Janusz Gromek i dyskusja na szczęście skupiła się na tym, jak na przyszłość usprawnić działania.
- Nie może być tak, że jak słyszę od kołobrzeżan, nasz pług jadący np. zawaloną śniegiem wojewódzką ul. Trzebiatowską i VI Dywizji Piechoty podnosi lemiesz, bo to nie miejska droga - zwrócił uwagę prezydent. - Albo nie sypnie piaskiem. Przecież i tak wracacie tędy do bazy?! - zwrócił się w stronę prezesa "zieleni" Józefa Jakubasika. - Takie odśnieżanie to jednak konkretne koszty - odpowiedział szef "zieleni".
- My odśnieżanie naszych dróg w granicach Kołobrzegu zleciliśmy właśnie MZDiOŚ i sprawa jest prosta - wtrąciła przedstawicielka Głównej Dyrekcji Dróg Krajowej i Autostrad. - Możecie zrobić dokładnie tak samo ogłaszając przetarg z wolnej ręki - rzucił w stronę reprezentanta Zachodniopomorskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich starosta, Tomasz Tamborski. Dyskusja dotyczyła zwłaszcza stanu dwóch wojewódzkich odcinków dróg: ul. Trzebiatowskiej i VI Dywizji Piechoty aż do wyjazdu z miasta i ul. Bolesława Krzywoustego.
- Nasz przetarg wygrała firma z Białogardu... - padło w odpowiedzi. - ... z którego w sytuacji nagłej nikt przecież szybko nie przyjedzie - zgodnie skwitowali jego słowa kołobrzeżanie.
- Nie możemy się rozejść nie rozwiązując tej kwestii - zwrócił uwagę Marek Hok, członek zarządu województwa zachodniopomorskiego, który pojawił się na spotkaniu. - Trzeba to uregulować w ciągu kilku najbliższych godzin.
Pod adresem ZZDW gorzkie słowa wypowiedział też komendant Straży Miejskiej w Kołobrzegu, Mirosław Kędziorski: - Chodzi o odśnieżanie chodników, zwłaszcza przy ul. B. Krzywoustego, przy Netto. Ślemy e-maile, dzwonimy. Ktoś uprzejmie wysłuchuje naszych uwag, tylko niewiele z tego wynika - dodał.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?