Od stycznia Jamno i Łabusz z gminy Będzino trafiły w granice Koszalina. Ale w ślad za tym nie zostały automatycznie przejęte przez Koszalin ani drogi, ani tym bardziej świetlica, która stoi w środku Jamna. Ta świetlica to życie miejscowych. Wielu z nich włożyło swoje serce w odnowienie budynku. A teraz?
- Okazuje się, że świetlica jest w rękach Domu Kultury w Będzinie - mówi Maciej Mielczarek, przewodniczący Rady Osiedla Jamno - Łabusz. - Gmina nie chce jej oddać miastu. A co gorsza wystawiła świetlicę na sprzedaż. Dziwię się temu, choć pewnie wszystko jest zgodne z prawem - dodaje przewodniczący.
- Szkoda natomiast mieszkańców, którzy przez lata angażowali się w funkcjonowanie tej świetlicy i odnawiali ją w czynie społecznym. Teraz świetlica może być sprzedana w prywatne ręce. Rozmawiałem z prezydentem Jedlińskim w tej sprawie, on mówi, że czekają aż gmina obniży cenę i że może wtedy ją kupią.
Dodajmy, że gmina wystawiła świetlicę na przetarg i chce sprzedać obiekt za ok. 200 tys. złotych. Co na to Koszalin?
- Zastanawiamy się, czy opłaca nam się kupować ten budynek - mówi Piotr Jedliński, p.o. prezydenta. - Tą sprawą zajmują się obecnie nasze służby finansowe i prawne. Po wyborach, gdy emocje opadną, wrócimy do tematu.
A wójt Będzina Henryk Broda? - Ponawiam propozycję, że możemy odstąpić od przetargu i odstąpić miastu świetlicę za ok. 200 tys. zł - mówi. - Na tyle wycenił ją rzeczoznawca. Moim zadaniem jest dbałość o majątek gminy, więc nie mogę go za darmo rozdawać. Przecież nasza gmina zainwestowała w ten obiekt pieniądze. Nie możemy teraz jej przekazać bezwarunkowo.
Termin przetargu został wyznaczony na 19 listopada.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?