Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Symbol ambicji Koszalina. Gdy miasto chciało więcej

Piotr Polechoński [email protected]
Lata 60. Koszalinianie  mogli z dumą pokazać siedzibę koszalińskiego Urzędu Wojewódzkiego. Przed budynkiem można dostrzec pomnik, który wyrażał wdzięczność Armii Radzieckiej. W 2003 roku został on  przeniesiony na Cmentarz Komunalny, a na  jego miejscu postawiono  pomnik marszałka Piłsudskiego.
Lata 60. Koszalinianie mogli z dumą pokazać siedzibę koszalińskiego Urzędu Wojewódzkiego. Przed budynkiem można dostrzec pomnik, który wyrażał wdzięczność Armii Radzieckiej. W 2003 roku został on przeniesiony na Cmentarz Komunalny, a na jego miejscu postawiono pomnik marszałka Piłsudskiego. Archiwum Stowarzyszenia Przyjaciół Koszalina.
Koszalin przez całe dekady - przed wojną i po niej - mozolnie i z uporem wychodził geograficznie i mentalnie poza mury miejskie. Symbolem tych ambicji jest dawna siedziba koszalińskiego Urzędu Wojewódzkiego.

Ten budynek zna każdy koszalinianin. Potężny gmach przy ulicy Andersa przez kilka powojennych dekad był siedzibą Urzędu Wojewódzkiego w Koszalinie. Wcześniej, przed wojną, mieściła się tutaj koszalińska rejencja, niemiecki odpowiednik polskiego województwa.

- W obu przypadkach, w niemieckiej i polskiej rzeczywistości, budynek ten symbolizował ambitny Koszalin. Miasto, które chce wyjść poza swoją zaściankowość i znaczyć coś więcej - mówi Joanna Chojecka, dyrektor Archiwum Państwowego w Koszalinie.

Nowa siedziba w cieniu wojny
Ten apetyt na świat poza miejskimi murami narodził wraz z chwilą, gdy w 1816 roku Koszalin został stolicą rejencji. Była to administracyjna rewolucja, która spowodowała, że stopniowo powierzchnia miasta się powiększała, wychodząc poza ciasne mury miejskie, a w samym mieście przybywało ważnych urzędów i urzędników. Wystarczy powiedzieć, że w 1934 roku, gdy zapadła decyzja o budowie nowej siedziby rejencji, koszalińscy urzędnicy pracowali aż w jedenastu osobnych budynkach. Pojawiła się więc konieczność, aby to wszystko uporządkować, a jednocześnie pokazać potęgę i powagę władz. Dlatego dzisiaj uwagę przede wszystkim zwraca nie tyle architektura budowli, ile samo jej rozplanowanie oraz, jak na skalę przedwojennego Koszalina, monumentalizm założenia.

Budowa rozpoczęła się w 1937 roku i potrwała dwa lata (co ciekawe budynek powstał wyłącznie w oparciu o lokalne firmy). W 1939 roku, już po tym, gdy rozpoczęła się druga wojna światowa, koszalińska rejencja miała już się czym pochwalić - wspaniałą, wielką siedzibą, która na ówczesnych mieszkańcach miasta i gościach robiła niemałe wrażenie.

800 okien, 700 drzwi
- W tamtych latach podziw wzbudzał portal główny wykonany z naturalnego piaskowca, obramienia okienne i gzymsy wykonane z tego samego materiału - mówi Krystyna Rypniewska, kustosz Działu Sztuki Dawnej w koszalińskim Muzeum. - I faktycznie, jak na koszalińskie warunki był on ogromny. Zbudowany na planie pięciokąta miał 800 okien, 700 drzwi, a łączna długość rur odprowadzających ciepło przekroczyła pięć kilometrów. Równie gigantyczna była powierzchnia podłóg: 15 tys. metrów. Duże wrażenie robiła też bieżąca woda w każdym pokoju biurowym - wylicza Krystyna Rypniewska.

Co ciekawe wybuch wojny przerwał planowaną przebudowę terenu przyległego od strony frontowej. Zamierzano wyburzyć, do dziś istniejący, budynek w narożniku ulic Marszałka Józefa Piłsudskiego i Zwycięstwa dla wytyczenia w tym miejscu szerokiej, trzystumetrowej alei, prowadzącej do gmachu.

Gdy przyszła Polska
W marcu 1945 roku, podobnie jak większość okazałych budynków administracyjnych i ważniejszych instytucji, budynek zajęli Rosjanie (mieścił się w nim szpital wojskowy), po czym wkrótce przejęła go administracja polska. Już w maju 1945 roku miał tu swoją siedzibę Pełnomocnik Rządu na Obwód Koszalin, a później urzędy władz powiatowych i wojewódzkich. Dziś przed gmachem na rozległym placu Zwycięstwa wznosi się pomnik marszałka Józefa Piłsudskiego. Dawniej znajdowała się w tym miejscu okazała rezydencja mieszczańska (tzw. resursa obywatelska), elegancka restauracja i duży ogród letni dla licznych gości. Po wojnie w budynku klubu mieścił się Dom Osadnika Wojskowego imienia marszałka Michała Roli-Żymierskiego.

Rezydencja nie przetrwała do naszych czasów i został rozebrana. W 1954 roku na placu postawiono pomnik, który wyrażał wdzięczność Armii Radzieckiej za "wyzwolenie ziemi koszalińskiej". Ten z kolei, w roku 2003 roku, został przeniesiony na Cmentarz Komunalny, a w jego miejsce ustawiono właśnie pomnik marszałka Piłsudskiego.

Koniec województwa
Niestety, ten wspaniały budynek, świadectwo administracyjnych ambicji Koszalina, był też świadkiem, kiedy te ambicje zostały brutalnie ograniczone. W 1999 roku, w wyniku reformy administracyjnej, województwo koszalińskie przestało istnieć, a Koszalin stracił status wojewódzkiej stolicy na rzecz Szczecina.

Zaraz też po 1 stycznia 1999 roku część sprzętu, mebli i innego rodzaju wyposażenia było masowo wywożone do Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego w Szczecinie, który dziś jest głównym zarządcą budynku. Aktualnie, oprócz wojewódzkiej delegatury, mieszczą się tutaj także starostwo powiatowe, koszaliński oddział Instytutu Pamięci Narodowej, Sąd Rejonowy. Wydaje się jednak, że lata świetności tej monumentalnej budowli bezpowrotnie minęły i jest raczej wątpliwe, czy jego olbrzymi potencjał kiedykolwiek zostanie w pełni wykorzystany.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!